niedziela, 29 czerwca 2014

Eter

Materialny Wszechświat w całości składa się z eteru.

René Descartes (1596 - 1650)

Dubium sapientiae initium

Zwątpienie jest źródłem poznania.

Eter, zgodnie z grecką mitologią i Hezjodem, był synem Erebosa (ciemne miejsce w świecie podziemnym) oraz Nyks (nocy). Był personifikacją czystego górnego powietrza wdychanego przez olimpijskich bogów i boginie. Kartezjusz zdał sobie sprawę, że fale potrzebują ośrodka. Był przekonany, że światło składa się z fal, i rozsądnie nazwał jego ośrodek éther, po greckim bogu. Jestem zdania, że angielskie słowo powinno być literowane eather, nie ether, w celu respektowania języka Kartezjusza. Zwróćmy uwagę, że ostry akcent zastępuje drugą samogłoskę. Co więcej, greckie słowo aither również to sugeruje.

Strona ta nie wyjaśnia, jak eter funkcjonuje w sposób mechaniczny. Każdy ośrodek zdolny do przenoszenia regularnych fal podłużnych, może wykonać pracę. Dla uproszczenia, przyjmujemy, że eter jest doskonale homogeniczny, oraz że zachowuje energię bez żadnych strat. Może zatem transmitować fale sinusoidalne, których prędkość c jest stała. Jest to dobrze znana prędkość światła, ale proszę pamiętać, że są to również fale materii, oraz wszystkie możliwe siły, transmitowane przez fale eteru.

Zatem eter jest również ośrodkiem dla elektronu, jako układu sferycznych fal stojących. Ponieważ układ taki stale emituje fale sferyczne, wymaga uzupełniania. Dlatego właśnie eter powinien być od początku wypełniony silnymi falami.

Nikt nie powinien uważać, że eter nie istnieje.

Prawdziwy mechanizm wszystkich zjawisk fizycznych wciąż jest całkowicie nieznany. Odkąd jest dobrze ugruntowana, hipoteza falowa pozostaje najbardziej akceptowalną.

Prawdziwa natura cząstek, takich jak elektrony, protony czy neutrony wciąż pozostaje tajemnicą. Istnienie hipotetycznych cząstek, takich jak fotony i neutrino wciąż nie zademonstrowano. Są one tylko bardzo atrakcyjnymi hipotezami. Mają one zatem tendencję do ewoluowania w pewnik bez żadnego dodatkowego dowodu. Jak dotąd, jedynym akceptowalnym wyjaśnieniem dla światła pozostaje to kartezjuszowe: jest ono (światło) zbudowane z fal, przemieszczających się w ośrodku. Poza pewnymi zwodniczymi, niezrozumianymi lub zbytnio uproszczonymi zjawiskami, światło nie zachowuje się jak cząstka, tak daleko, jak jego kwantowe atrybuty stosuje się do elektronu.

Nikt nawet rozsądnie nie wyjaśnił działania grawitacji. Zatem, dopóki ktoś nie dostarczy akceptowalnego rozwiązania, mamy do czynienia z nieznanym. Siły, takie jak grawitacja i światło, mogą bardzo dobrze funkcjonować przy pomocy fal. Oczywiście, grawitacja nie może zakrzywiać przestrzeni. Z mechanicznego punktu widzenia, jest to całkowity absurd.

Christiaan Hyugens.

Kartezjusz odkrył, że światło składa się z fal, które powinny być przenoszone przez medium. Jego wychowanek, Christiaan Huygens, w celu wyjaśnienia sposobu rozchodzenia się światła, opisał eter jako połączone subtelne sfery powietrza. Zauważmy, że on natychmiast próbował znaleźć mechanizm! Niestety, takie podejście staje się dzisiaj coraz większym wyjątkiem.

Kartezjusz miał rację: światło jest falą i potrzebuje ośrodka. Również Huygens miał rację: eter potrzebuje mechanizmu. Niniejsza strona pokazuje, że istnienie eteru jest bardzo wiarygodne. W szczególności jest ono zgodne ze Względnością.

Augustin Fresnel.

Augustin Fresnel uważał, że światło powinno wibrować w poprzek, zgodnie z jego obserwacjami polaryzacji światła [przechodzącego przez] islandyjski [Spath]. Założył więc, że eter powinien się składać z punktów materialnych, oddzielonych przestrzenią.

Aczkolwiek, takie poprzeczne wibracja w rzeczywistości nie istnieją. Światło zbudowane jest z regularnych fal podłużnych, a jedynie faza wibruje poprzecznie. Fale świetlne są z natury złożone, więc mogą przenosić poprzeczny wzór fazy. Idea punktów materialnych definitywnie pozostaje jednak najlepsza. Taka struktura jest najprostszą z możliwych, jednak wyjaśnia dwa ważne zjawiska.

Po pierwsze, nasza analiza zachowania fal przechodzących przez takie punkty (wolimy określenie granule, ponieważ punkty nie istnieją) wskazuje, że powinny zachodzić pewne anomalie. Na przykład, prędkość fali powinna padać, gdy jej długość staje się bardzo mała. [Gdy mamy ] tylko kilka granuli na całą długość fali, zachodzi efekt kwantowy.

Po drugie, coraz większa odległość pomiędzy punktami materialnymi tłumaczyłaby ekspansję wszechświata. W takim przypadku odległe galaktyki wciąż byłyby w spoczynku względem eteru.

Program poniżej pokazuje, że algorytm Mr Ansel y = sin(2π ⋅ x / λ), szczególnie, gdy dyskretne kroki są niedostateczne w porównaniu z długością fali. Oznacza to, że tak zwany błąd w metodzie Eulera jest prawdziwym faktem. Eter wytwarza taki błąd, jest na prawdę zbudowany z granulek, które transmitują energię w dyskretnych krokach.

Aether01_Dewavrin.bas Aether01_Dewavrin.exe

Innym przykładem jest medium zawsze dodatni, które dla bardzo dużych amplitud nie może wyprodukować dokładnie symetrycznej sinusoidy. Wysoka amplituda (duża kompresja) jest nieograniczona, podczas gdy w dół jest nałożony limit, którym jest brak granuli wewnątrz danej przestrzeni. Jestem całkiem pewny, że ta anomalia wyjaśnia wzmacnianie elektronu, ponieważ fale stojące produkują taką asymetrię.

A zatem granule o unikalnej zdolności odpychania się stanowią doskonały ośrodek dla fal eteru. Istnieje podobny model, z zarówno odpychającymi, jak i przyciągającymi, sporządzony przez Mr Delmotte'a (patrz niżej: Wirtualny Eter)do wyprowadzenia fantastycznego komputerowego ośrodka. Sześć miesięcy później, Mr Marcotte wynalazł inny algorytm, odrobinę prostszy, a potem bardziej złożony, ale szybszy.

Wirtualny Eter

Fale wykazują oscylacje, bardzo podobne do wahadła. Galileusz zauważył, że takie oscylacje są synchroniczne, a to wyjaśnia, dlaczego prędkość fal jest stała niezależnie od częstotliwości oraz amplitudy.

W listopadzie uprościłem algorytm Mr Delmotte'a i zastosowałem go do wahadła. Celem było sprawienie, aby respektował on prawo Hooke'a, Ut tensio sic vis, co oznacza, że siła rozciągająca sprężystą strunę jest proporcjonalna do stopnia rozciągnięcia.

W listopadzie 2006 odkryłem, że podobny, i niezmiernie prosty algorytm, może zreprodukować krzywą sinusoidalną. Może być to umieszczone w pętli programu komputerowego:

bezwład = bezwład − energia
energia = energia + bezwład / krok

Należy wcześniej ustalić długość fali (λ) w pikselach, np λ = 100, w celu otrzymania przynajmniej jednej pełnej rotacji. Wówczas krok wymiany energii dany jest poprzez:

krok = (lambda / (2 * pi))^2

Wirtualny Eter.

Mr Philippe Delmotte wynalazł Wirtualny Eter w czerwcu 2005. Wystartował od algorytmu Verleta, ale dodał do niego prawo bezwładności i energii Newtona. Algorytm taki może wyprodukować trochę lokalnego ciepła i wibracji granulek.

Mr Jocelyn Marcotte wynalazł swój własny, całkowicie inny algorytm, w styczniu 2006. Jeżeli wymiana energii jest w nim kompletna, nie powoduje ciepła.

Mr Paul Falstad używa apletów Jawy. Jego algorytm jest bardziej skomplikowany. Poinformował mnie, że znalazł go w Internecie, nie może więc powiedzieć, kto jest jego autorem.

http://www.falstad.com/ripple/

Mr Philippe Delmotte pracuje nad angielską wersją swojego programu, który umieszczę tutaj do pobierania. Aczkolwiek, można robić własne kółka w stawie przy pomocy moich własnych programów. Są fantastyczne!

Aether08.bas Aether08.exe

WaveMechanics05.bas WaveMechanics05.exe

Ośmielam się twierdzić, że to wirtualne medium obiecuje fantastyczną przyszłość. Ponieważ fale stają się ważne, takie programy będą stopniowo ulepszane i będą niezbędnikiem każdego studenta na świecie. Mogę już teraz sprawdzić wiele zjawisk falowych szczególnie w ruchomym układzie odniesienia. To bardzo pomaga w badaniu relatywistyki.

Na przykład, Lorentz na dziesięć lat przed Einsteinem wyjaśnił, że interferometr nie Michelsona nie wykaże wiatru eteru, ponieważ ulega skróceniu.

Chodzi o to, że nachylone pod kątem 45° lustro również ulega skróceniu, czyniąc kąt odbicia innym. Zgodnie ze standardowymi zasadami optyki, promień nie zostanie odbity pod kątem prostym. Wielu naukowców twierdzi, że skrócenie interferometru jest niemożliwe. Szczególnie Poincare mówił o wyjaśnieniu ad hoc, bez żadnego uzasadnienia, aż w końcu hipoteza Lorentza została porzucona. Był to duży błąd. Skrócenie materii na prawdę ma miejsce, w taki sposób, że poruszający się obserwator nie może wykryć swojego ruchu. Wszystko dzieje się tak, jakby był w spoczynku. To jest właśnie Względność.

niezwykłe klipy wideo.

W październiku 2007 zrobiłem szereg klipów wideo DivX MPEG-4. Pokazują one jasno, że lustro musi być ustawione pod dodatkowym kątem, aby odbić promień światła pod poprawnym kątem 90°Zrobiłem jedno dla wszystkich osi i kierunków, również dla 45°. Okazało się, że nowy kąt jest zgodny z czynnikiem skrócenia Lorentza. A zatem interferometr musi się skracać - nie ma innego, logicznego wyjaśnienia.

Lorentz miał rację. To takie proste. Skracanie materii nie było oczywiste w 1895 roku, ale obecnie jest łatwo weryfikowalne pod warunkiem, że materia składa się z fal. Wszystkie zjawiska falowe podlegają efektowi Dopplera.

Z tego, co wiem, zachowanie się promienia światła wewnątrz urządzenia w ruchu nigdy nie zostało pokazane. Wg mnie, jest to jeszcze bardziej potrzebne, niż [eksperyment] Michelsona. Dzięki Wirtualnemu Eterowi Mr Delmotte'a jest to teraz możliwe. Wielu naukowców nie zdaje sobie nawet sprawy, że fale promienia świetlnego muszą być nachylone pod kątem θ = arc sin(v/c), aby rozchodzić się poprzecznie. Co więcej, samo światło, oraz wzór dyfrakcyjny Fresnela ulegają również skróceniu podłużnemu.

Oto te klipy wideo:

Michelson_axial_forward_51_angle.avi

Michelson_axial_forward_45_angle.avi

Michelson_axial_backward_51_angle.avi

Michelson_axial_backward_45_angle.avi

Michelson_orthogonal_forward_51_angle.avi

Michelson_orthogonal_forward_45_angle.avi

Michelson_orthogonal_backward_51_angle.avi

Michelson_orthogonal_backward_45_angle.avi

Michelson_orthogonal_unmoving_45_angle.avi

Zrobiłem również więcej klipów, aby pokazać, jak efekt Dopplera wpływa na najpopularniejsze zjawiska falowe. Użyłem transformacji Lorentza (patrz: Oct. 15 poniżej), dających niższą częstotliwość, a wiec brak poprzecznego skrócenia.

Doppler_Lorentz_two_sources.avi

Doppler_Lorentz_2D_Airy_disk.avi

Doppler_Lorentz_2D_standing_waves.avi

Doppler_Lorentz_2D_axial_Fresnel_diffraction.avi

Doppler_Lorentz_2D_transverse_Fresnel_diffraction.avi

Uwierzcie mi, jest to nawet bardziej istotne dla zrozumienia Względności, niż wyniki Michelsona. Wirtualny Eter jest prawdziwym laboratorium, w którym można przeprowadzić wiele decyzyjnych eksperymentów.

Teraz wszyscy widzą, co się dzieje. Żadnych absurdalnych wyjaśnień. Same fakty.

Algorytm Dewavrin'a.

W październiku 2006 Mr Anselme Dewavrin otrzymał poniższy algorytm z metody Eulera. Jest on niemal identyczny z moim:

sin = sin + cos * 2 * pi / lambda

cos = cos − sin * 2 * pi / lambda

Energia i bezwładność zostały zastąpione przez sin i cos. Jest to zaskakująco proste, ponieważ pętla komputerowa na prawdę pozwala otrzymać krzywą sinusoidalną, taką samą, jak przy użyciu metody Eulera. Tutaj jest program, który to pokazuje:

Aether01_Dewavrin.bas Aether01_Dewavrin.exe

Co zaskakujące, prawo Newtona, dotyczące energii i bezwładności, daje takie same efekty jak metoda Eulera, która jest czysto matematyczna. Ponieważ wirtualny ośrodek Mr Delmotte'a może używać ich obu bez żadnej różnicy, oraz ponieważ algorytm Mr Jocelyn Marcotte'a również produkuje taką samą anomalię, okazuje się, że wyniki te są bardzo miarodajne.

Efekt kwantowy.

Metoda Eulera jest przybliżeniem: wprowadza ona pewien stopień błędu, który jest większy, gdy krok jest ważny w stosunku do długości fali. Program powyżej pokazuje, że im krótsza fala, tym bardziej niestabilna krzywa.

Jednak tak zwane błędy okazują się być prawdziwymi faktami: prawdziwe fale na prawdę tak się zachowują. Każda granula eteru transmituje energię krok po kroku. Ta dyskretna procedura wprowadza właściwości kwantowe.

Z jednej strony, jeżeli długość fali jest mała w porównaniu z ilością granuli, rezultatem jest słabsza fala. Z drugiej strony, fale stojące powodują lokalną koncentrację granuli, gdzie prędkość fali jest większa. Zatem wszystkie fale eteru, przechodząc przez takie miejsce, podlegają efektowi soczewkowania.

Więcej odsłoniętych właściwości elektronu.

Ta anomalia w pełni wyjaśnia, dlaczego częstotliwość elektronu posiada limit. Jest największa z możliwych, i ostatecznie wszystkie elektrony oscylują z tą samą, bardzo wysoką częstotliwością.

Wyjaśnia to również efekt soczewkowania wewnątrz ich fal stojących, a tym samym wzmacnianie przez stały dopływ fal eteru, nadchodzących ze wszystkich kierunków.


Gabriel LaFreniere

Przetłumaczono z http://matterwaves.info/sa_aether.htm

sobota, 28 czerwca 2014

Efekt Dopplera


Efekt Dopplera wyjaśnia Względność.

Po pierwsze, przyznajmy, co następuje:

  • Wszystkie fale wymagają ośrodka.
  • Prędkość fali względem ośrodka jest postulowana jako stałą i absolutna, aczkolwiek jest to prawdą tylko dla eteru.
  • Fraza w spoczynku odnosi się do bezruchu względem ośrodka.

Beta

Normalizowana prędkość beta jest prędkością źródła falowego (lub obserwatora) w porównaniu z prędkością fali. Jest to bardzo pomocne w upraszczaniu. Poniżej, v oznacza prędkość [źródła] a c - prędkość światła, chociaż może również oznaczać prędkość dźwięku.

β=vc

g=1β2

γ=1g

Czynnik skrócenia Lorentza.

Czynnik skrócenia dany jest przez g=1β2. Henri Poincare nazywał ten ważny, w gruncie rzeczy podstawowy fenomen, aberracją. Dobrze znany czynnik gamma jest odwrotnością: gamma = 1/g.

W sposób widoczny owa aberracja została odkryta przez A. A. Michelsona. Rozważmy płąszczyznę, poruszającą się równomiernie z prędkością 50% prędkości dźwięku, zatem β = 0,5 względem powietrza. Prędkość wiatru ma wówczas dodatkowy efekt na płaszczyznę względem gruntu. Może znacznie zmodyfikować jej prędkość względną w trasie kołowej. Okazuje się, że płaszczyzna lecąca w wietrze zwalnia zgodnie z g. Prędkość stosunkowa w kierunku wiatru i z powrotem jest nawet bardziej zredukowana, do kwadratu g. Po więcej szczegółów, patrz: interferometr Michelsona.

Tym niemniej, problem dotyczący fal świetlnych i eteru został przez Michelsona rozwiązany nieprawidłowo.

Chodzi o to, że normalny efekt Dopplera obejmuje skrócenie poprzeczne fali, zgodne z g, oraz podłużne, zgodne z kwadratem g. Lorentz w końcu odkrył, że częstotliwość emitera powinna spadać, zgodnie z g. Kasuje to jednak skrócenie poprzeczne, oraz redukuje skrócenie podłużne do g.

W takim przypadku, zakładając, że interferometr Michelsona ulegał tylko skróceniu podłużnemu zgodnie z g, nie było różnicy prędkości czy długości fali pomiędzy dwiema ścieżkami światła, i interferometr nie mógł ujawnić wiatru eteru.

A zatem, ten czynnik skrócenia nie powinien być lekceważony. Ma on najwyższą wagę.

1 - Regularny efekt Dopplera

Emiter się porusza, a obserwator jest w spoczynku. Nieruchoma oś łączy nieruchomego obserwatora i nieruchome źródło fal.

Efekt wprzód: λ' = λ(1−β), f' = f/(1−β)

Efekt w tył: λ' = λ(1+β), f' = f/(1+β)

Cały azymut: λ' = λ(1−βcos φ), f' = f/(1−β cos φ)

Kąt φ wynosi 0° w przód, 90° w poprzek i 180° wstecz.

λ (lambda) odnosi się do długości fali, a f do częstotliwości.

Stosunek długości fali i częstotliwości wprzód / w tył wynosi:

R = (1+β)/(1−β)

β = (R−1)/(R+1)

Weźmy dla przykładu &beta = 0,5 i zobaczmy, jak efekt Dopplera modyfikuje fale dźwiękowe.

  1. Długość fali wprzód jest: 1−&beta = 0,5 raza krótsza.
  2. Długość wsteczna fali jest: 1+&beta = 1,5 raza dłuższa.
  3. Częstotliwość wprzód jest: 1/(1−β) = 2 razy wyższa.
  4. Częstotliwość wprzód jest: 1/(1+β) = 0,6667 razy niższa.
  5. Długość fali dla kąta φ = 120° wynosi: 1 − βcos 120° = 1,25 raza dłużej.
  6. Częstotliwość dla kąta φ = 120°: 1/(1 − βcos &120°) = 0,8 razy wolniej.
  7. Częstotliwość i długość fali pozostają niezmienione wzdłuż poprzecznej, nieruchomej osi.
  8. Prędkość beta można wydedukować z długości fali przedniej: β = 1 − 0,5 = 0,5.
  9. Prędkość beta można wydedukować z długości fali przedniej: β = 1,5 − 1 = 0,5.
  10. Stosunek częstotliwości przedniej i wstecznej wynosi: R = (1+β)/(1−β) = 3.
  11. Z tego stosunku można wydedukować prędkość beta: (3−1)/(3+1) = 0,5.
  12. Czynnik skrócenia Lorentza nie ma tu znaczenia: g = √(1 - 0,52) = 0,866.

W celu zaobserwowania częstotliwości, obserwator może użyć rezonatora, lub też bardziej wyszukanego sprzętu. Ponieważ płaski reflektor wytwarza fale stojące, obserwator może również zmierzyć długość fali przez znalezienie pozycji pierwszego węzła. Jest to tak zwany test Hertza.

W tym przypadku, obserwator otrzyma prawdziwe dane, ponieważ jest w spoczynku.

Nie oznacza to, że obserwator w spoczynku zawsze otrzymuje poprawne dane. Astronomowie wiedzą, że nawet w teoretycznym spoczynku teleskop nie może stworzyć dokładnego obrazu zarówno Marsa jak i Jowisza. Rezultat wciąż musi być poddany interpretacji, ponieważ prędkość światła nie jest nieskończona. A zatem, mając do czynienia z efektem Dopplera, należy być nawet ostrożniejszym. Ruchomy obserwator napotyka zjawiska, które zdecydowanie nie są dokładnie poznane.

To wyjaśnia, dlaczego również Względność nie jest dobrze zrozumiana. Moje doświadczenia z wieloma czytelnikami na przestrzeni sześciu lat są takie, że oni nigdy nie zgodzili się usiąść i przeanalizować problemu dokładnie. Są leniwi, a szkoda, bo obliczenia są całkiem proste. Nigdy nie potrzeba było wymyślnych równań.

Równania Voigta

Do odtworzenia zwykłego efektu ?Dopplera można użyć transformacji Woldemara Voigta (1887), ponieważ jego zestaw równań może zreprodukować dowolny efekt Dopplera, włącznie z przekształceniami Lorentza. Poniżej jest wersja Poincarego owych transformacji, z jego książki Nowa Mechanika. Są one zaminnikiem tych Lorentza, i pomyślane był do skasowania efektu Dopplera w równaniach Maxwella:


Wersja Poincarego równań Voigta. k = gamma = 1/g, epsilon = beta, l = stałą Voigta.
Można odwrócić równania Voigta, używając komputera, aby wyprodukować efekt Dopplera, zamiast go skasować:
x' = x ⋅ g ⋅ k + t ⋅ β
t' = t ⋅ g / k - x ⋅ β
y' = y ⋅ k
y' = y ⋅ k
Równania zmiennych Woldemara Voigta. k jest stałą Voigta, której celem jest otrzymanie otrzymanie zmiennego poprzecznego i podłużnego skrócenia.

Stała Voigta k musi być równa czynnikowi Lorentza g, w celu otrzymania skrócenia kwadratu g: k ⋅ g = g2. Jest to regularny efekt Dopplera, który może być odtworzony przy użyciu prostszych równań (jest to również przypadek transformacji Lorentza, gdzie k = 1 można po prostu pominąć).

x' = x ⋅ g2 + t ⋅ β

t' = t - x ⋅ β

y' = y ⋅ g

z' = z ⋅ g

Równania Woldemara Voigta dla regularnego efektu Dopplera.

To nie żart. Równania Voigta pracują pięknie dla regularnego efektu Dopplera, i jestem raczej zaskoczony, że wciąż są ignorowane. x oznacza długość fali, a t okres w radianach (nie czas i przestrzeń!). Program poniżej pokazuje, że produkują one również przemieszczenie emitera: Doppler_Voigt_transformations.bas, Doppler_Voigt_transformations.exe

2 - Wirtualny efekt Dopplera

Obserwator się porusza, a emiter jest w spoczynku.

Nie ma tu prawdziwego efektu Dopplera, ponieważ fale pozostają niezmienione. Eksperymentalny obserwator wie, że jego poruszające się przyrządy nie nie mogą poprawnie odczytać częstotliwości. Aczkolwiek, jeżeli zna on oryginalne wartości, może obliczyć swoją prędkość dzięki formułom poniżej.

Tempo odbioru spada, jeśli obserwator oddala się od źródła. Raczej przyspiesza, jeśli porusza się ku źródłu. Wirtualna, widoczna częstotliwość, dana jest:

Obserwator w ruchu ku źródłu: f' = f(1 + β)

Obserwator w ruchu od źródła: f' = f(1 − β)

Obserwator porusza się pod katem φ (wszystkie azymuty): f' = f(1 − β cos φ)

(...)

Oczywiście nie ma tu równań dla długości fali, gdyż ta pozostaje niezmieniona. Dodatkowo, poruszający się obserwator nie może poprawnie zmierzyć długości fali testem Hertza, ze względu na skrócenie fali stojącej.

Proszę zauważyć, że test Hertza nie daje poprawnej długości fali, gdy ekran się porusza. Odbite fale są ściśnięte lub opóźnione dwukrotnie w kaskadzie, przez co zachodzi kompresja fali stojącej i opóźnienie. A zatem, jeśli obserwator zna oryginalną długość fali, może z testu Hertza wydedukować prędkość. Działa to również dla względnego efektu Dopplera, opisanego poniżej, który zawsze powoduje podłużne skrócenie fali stojącej zgodnie z g2, i poprzeczne zgodnie z g.

Ale absolutnie nie zadziała to z relatywistycznym, lorentzowskim efektem Dopplera (zjedź niżej), ponieważ kompresja urządzenia (osiowe skrócenie Lorentza zgodne z g) pokrywa się dokładnie z kompresją fali stojącej i redukcją częstotliwości: g2/g = g. Zatem obserwator nie może wydedukować swojej prędkości przez eter przy pomocy testu Hertza. Interferometr Michelsona nie zadziała z tego samego powodu.

3 - Względny efekt Dopplera (nie relatywistyczny)

Obserwator i emiter poruszają się razem. Oś, w szczególności poprzeczna, porusza się wraz z emiterem.


Osiowy, względny efekt ?Dopplera jest identyczny z regularnym. Wyprowadziłem pierwsze równanie poniżej dla względnego efektu Dopplera dla całego azymutu około 1998. Drugie z nich daje takie same wyniki i zostało zaadoptowane ze strony Mr Iwanowa.

λ' = &lambda (cos(arc sin (β sin φ)) − β cos φ)

λ'

Ważną sprawą jest, że długość fali jest sztuczna, ponieważ fale rozchodzą się z miejsca swojego pochodzenia, nie z obecnego położenia emitera.

Co zaskakujące, otrzymywana częstotliwość jest absolutna: f'' = f niezależnie od kąta. Aczkolwiek, obserwator powinien zdawać sobie sprawę, że jest to skutek jego ruchu razem ze źródłem. Fale dźwiękowe na prawdę ulegają efektowi Dopplera, jednak nie można wykryć zmian w częstotliwości, ponieważ wirtualny efekt Dopplera kasuje regularny.

Przypuśćmy, że beta = 0,5 a obserwator znajduje się przed emiterem. Po pierwsze, przednia prawdziwa częstotliwość wynosi f' = f/(1−&neta) = 2 razy wyższa. Ale obserwator oddala się od miejsca, w którym fale zostały wyemitowane. A zatem, zgodnie z wirtualnym efektem Dopplera, odbiera on prawdziwie wyższą częstotliwość zgodnie z f'' = f'(1−β) = 0,5 raza niższą. Odebrana częstotliwość pozostaje bez zmian. Opisane jest to równaniem f''=f1βcosφ1βcosφ, zatem f'' = f.

Zostało to odkryte w 1842 przez samego Christiana Dopplera.


Johann Christian Doppler (1803 - 1853).

Względny, ale nie relatywistyczny efekt Dopplera stosuje się do emiterów, których częstotliwość nie spada jak u Lorentza. Na przykład światło wyemitowane przez bardzo odległą i szybką galaktykę nie zachowuje się w ten sposób, gdyż podlega transformacjom Lorentza (patrz: lorentzowski efekt Dopplera, poniżej). Ale dźwięk wydawany przez syrenę karetki - owszem, tak długo, jak obserwator porusza się w tą samą stronę, z tą samą prędkością. Proszę zauważyć, że, z powodów obliczeniowych, oś poprzeczna, gdzie x = 0, podąża za źródłem. Jest to zasada względności Galileusza.

Należy podkreślić, że test Hertza wciąż ujawnia falę stojącą, a wiec poruszające się węzły oraz antywęzły. Dzieje się tak dlatego, że długości fali przedniej i wstecznej nie są takie same. Co zaskakujące, długość fali ujawniona testem Hertza wykaże skrócenie, występujące wzdłuż wszystkich współrzędnych kartezjańskich. Wynosi ono czynnik Lorentza g wzdłuż osi poprzecznych y i z, oraz kwadrat g wzdłuż osi ruchu x. Michelson nie wiedział o skróceniu fali stojącej, niemniej jednak współczynnik skrócenia jest zgodny z obliczeniami.



Ruch i skrócenie fal stojących.

Z tego, co wiem, ruchome fale stojące są odkryciem Mr Yuri Iwanowa. Nazwał je żyjącymi falami stojącymi. Odkrył on poprzeczne skrócenie, zgodne z g, oraz podłużne, zgodne z g2. Ostatecznie użył go do wytłumaczenia skrócenia materii. Jest to niewątpliwie ogromny krok w fizyce.

Na nieszczęście, transformacje Iwanowa są zbyt znaczne, w porównaniu z prawidłowymi, Lorentza. Co gorsza, jego strona o rytmodynamice, efekcie pająka i lewitacji jest raczej dziwaczna.

4 - lorentzowski efekt Dopplera
− właściwie relatywistyczny.

Częstotliwość elektronu spada zgodnie z czynnikiem skrócenia Lorentza g.

Ten bardzo szczególny efekt Dopplera jest dobrze znany, jednak niezrozumiany i niedoceniony. Jest najczęściej zwany relatywistycznym. Aczkolwiek, został odkryty przez Lorentza, który nie chciał, by był nazywany po nim. Co więcej, zdecydowanie nie powinien być zwany relatywistycznym, gdyż jest raczej absolutny: elektron na prawdę się tak zachowuje, na skutek swojego absolutnego i bezwzględnego ruchu przez eter. A zatem nazwijmy go lorentzowskim efektem Dopplera.

λ'=λ21+βcosφ1

Lorentzowski efekt Dopplera dla dowolnego azymutu.

λ'=λ21+β1=λ1β1+β=λ1βg

Osiowe skrócenie fali w przód.

λ'=λ21β1=λ1+β1β=λ1+βg

Osiowe skrócenie fali w tył.

Częstotliwość elektronu spada zgodnie z g. Nie ma poprzecznego skrócenia, λ' = λ. Samo to wyjaśnia transformacje Lorentza i Względność. Pozwolę sobie wprowadzić formułę stulecia:

f' = gf

Częstotliwość elektronu spada zgodnie z g. Daje to bardzo szczególny efekt Dopplera. Transformuje to materię w taki sposób, że prędkość obserwatora staje się niewykrywalna. To, i tylko to, wyjaśnia Względność.

Lorentz odkrył skrócenie materii, ale jednocześnie bardzo wyraźnie twierdził, że nie powinna się ona skracać poprzecznie. dodatkowo, głęboko wierzył w eter i zdawał sobie sprawę, że fale świetlne powinny ulegać temu sferycznemu efektowi Dopplera, nie powodującemu poprzecznego skracania. W końcu, jedyną użyteczną rzeczą do zapamiętania z jego sławnych transformacji jest stała długość poprzeczna:

y' = y, z' = z

Jako rezultat normalnego efektu Dopplera, fale są ściśnięte w przód, a rozciągnięte wstecz. Ale tutaj ściśnięcie w przód jest zawsze większe, niż rozciągnięcie wstecz. Prowadzi to do relatywistyki Lorentza.

Na przykład, 1000Hz głośnik, poruszający się z 60% prędkości dźwięku (β = 0,6; g = 0,8), wytwarza regularny asymetryczny efekt Dopplera:

W przód: 1000 / (1−0,6) = 2500 Hz.

W tył: 1000 / (1+0,6) = 625 Hz.

Doskonała symetria.

Aczkolwiek, 1000 Hz antena, będąca w spoczynku, podczas ruchu z prędkością 60% świetlnej emituje 800 Hz, zgodnie z czynnikiem Lorentza. Daje to bardzo szczególny efekt Dopplera:

W przód: 0,8 ⋅ 1000 / (1−0,6) = 2000 Hz.

W tył: 0,8 ⋅ 1000 / (1+0,6) = 500 Hz.

W porównaniu z anteną w spoczynku, przednia częstotliwość będzie dwukrotnie większa, podczas gdy tylna - dwukrotnie mniejsza. Pojawia się unikalny stosunek częstotliwości (tutaj: R = 2), dla zarówno dla wstecznych fal (redszift), jak i przednich (bluszift). Stosunek przedni jest większy od wstecznego, zatem czynniki mniejsze niż 1 mogą zostać przekonwertowane na 1 / R w celu renormalizacji R > 1.

Redszift: R=λ'λ

Bluszift: R=λλ'

R=1+βg=g1β>1

β=1+2R2+1

Za przykład weźmy odległą galaktykę, której prędkość wynosi 90% świetlnej (beta = 0,9; g = 0,4359), wykazuje współczynnik redsziftu równy 0,4,359, niekompatybilny z regularnym efektem Dopplera 1+β, ponieważ największy możliwy jest równy 2. To pokazuje, że emitowana częstotliwość na prawdę spada, zgodnie z przewidywaniem Lorentza.

Obliczenia te będą doskonale prawdziwe tylko wtedy, gdy galaktyka będzie spoczywać względem eteru. Ale w innym wypadku wciąż będą działać, ponieważ zasada względności mówi, że wszystko dzieje się tak, jakby obserwator na prawdę spoczywał.

Wg mnie, astronomowie i astrofizycy powinni przyznać, że formuła β=12R2+1, pokazana wyżej, jest zgodna z punktem widzenia Lorentza. Powinni również przyznać, że szybko poruszające się galaktyki powinny być coraz bardziej i bardziej ściśnięte, i to samo dotyczy odległości pomiędzy nimi. A zatem, jeśli Lorentz miał rację, istnieje tutaj rodzaj ściany czasu: za tym punktem nie może istnieć żadna materia, ponieważ byłaby szybsza od światła. A zatem stała Hubble'a również powinna być wyznaczana zgodnie z g.

W skrócie, Wszechświat byłby skończony. Ściana czasu stałaby blisko miejsca, gdzie sięgają nasze największe teleskopy. Faktem jest, że Teleskop Hubble'a może obserwować bardzo dalekie i szybkie galaktyki. Myślę jednak, że tak się nie dzieje, że to sam eter się rozszerza. Odległe galaktyki mogą być wiąż nieruchome względem eteru, i transformacje Lorentza nie zachodzą. W końcu, po prostu ekspansja Wszechświata może wyjaśnić zupełnie niezwykły efekt Dopplera, ale również oznaczałaby, że takie galaktyki na prawdę poruszałyby się szybciej od światła względem naszej galaktyki.

Transformacje Lorentza są po prostu efektem Dopplera.

Może być to łatwo zademonstrowane, ponieważ Lorentz zapożyczył te równania od Woldemara Voigta, którego celem było skasowanie efektu Dopplera w równaniach Maxwella. Co więcej, mogę odwrócić równania Lorentza, czego efektem będzie wyprodukowanie efektu Dopplera, zamiast jego kasacji:

x' = gx + βt

y' = y, z' = z

t' = gt - βx

Pierwsze równanie wymaga wyjaśnienia. Po pierwsze, zamiana zmiennych x i x' kasuje efekt Dopplera, zamiast go wytwarzać:

x = gx' + βt

Wyciągając zmienną x':

x' = (x - βt)/g

Ponieważ g=1β2:

x'=xvt1β2.

t lub t' oznaczają sekundy lub okresy fali. Aczkolwiek, równania te używają długości fali lub sekund świetlnych dla x i x'. Beta oraz x mogą być przekonwertowane na dowolne jednostki prędkości lub odległości, a finalnym rezultatem jest oryginalne równanie Lorentza:

x'=xvt1v2c2

Wzajemność.

Okazuje się, że transformacje Lorentza są po prostu efektem Dopplera. Niczym więcej, niczym mniej. Henri Poincare pokazał, że równania Lorentza można odwrócić w bardzo niecodzienny sposób, o prostu wstawiając znak plus zamiast minusa, tak samo, jak Kartezjusz w zasadzie względności Galileusza:

Galileusz: x' = x + vt

Odwrócone: x = x − vt

Poincare: x' = γ(x + βt)

Odwrócone: x = γ(x' − βt')

Matematycznie, x powinno być raczej przedstawione następująco, przy użyciu t zamiast t':

x = x' / γ − βt

co zaskakujące, symetryczne równania mogą zarówno spowodować, jak i skorygować efekt Dopplera. Poincare odkrył Względność i był pierwszym, który użył tego słowa, długo przed Einsteinem. Aczkolwiek jego równania pokazują tylko, że ruchomy obserwator jest mylony. Nie można dowolnie wybrać dwóch różnych przestrzeni i czasów, bez żadnej preferencji, który jest absolutny. Fakty nie są takie, jakie się wydają, są takie, jakie są.

Program Ether17.exe (kod źródłowy Ether17.bas) odtwarza lorentzowski efekt Dopplera używając wyłącznie przekształceń Lorentza. Stosuje się to szczególnie od elektronu, dlatego, że jego częstotliwość spada zgodnie z g.

Jest to bezbłędna demonstracja. Zatem nie ma transformacji czasu i przestrzeni, jest tylko transformacja Dopplera, dotycząca pozycji fali zgonie z x' oraz jej fazy zgodnie z t'.

Program poniżej pokazuje ot nawet bardziej bezpośrednio, gdyż można w nim przetestować do czterech różnych stałych.

Doppler_Voigt_transformations.bas Doppler_Voigt_transformations.exe

Skrócenie materii.

Dobrze znany jest fakt, że elektron odpowiada za łączenie się molekuł, oraz, że zachowuje się zgodnie z daną długością fali. Chodzi o to, że podlega on lorentzowskiemu efektowi Dopplera. Ponieważ Względność zademonstrowano setki razy, poruszający się elektron musi podlegać efektowi Dopplera i transformować się tak, jak przewidział Lorentz. Zatem materia musi się skracać wzdłuż osi x układu kartezjańskiego, ale nie wzdłuż osi poprzecznych y i z. Dokładnie tak, jak fale stojące elektronu.

Względność.

Konsekwencją tego jest to, że poruszający się obserwator nie jest w stanie stwierdzić, czy się porusza, czy też nie. Ze względu na dokładną symetrię lorentzowskiego efektu Dopplera, oraz ponieważ sam obserwator podlega transformacjom, pomyśli on raczej, że to będący w spoczynku emiter się porusza. Reprodukuje to zasadę względności Galileusza. To absolutnie niezwykłe.

Muszę tu podkreślić, że poruszający się obserwator jest w błędzie. Tylko nieruchomy obserwator się nie myli. Zaskakująca zbieżność ich obliczeń dowodzi prawdziwości względności, lecz nie ma tu prawdziwej wzajemności.

Dowodzi to również, że Względność jest kompatybilna z eterem.

Masa aktywna i reaktywna.

Lorentz odkrył również, że wraz z czynnikiem gamma powinna rosnąć masa. Można łatwo wykazać, że odpowiedzialny za to jest efekt Dopplera. Dotyczy to lorentzowskiego efektu Dopplera, należy więc wziąć pod uwagę zmniejszającą się częstotliwość elektronu. Mniejsza częstotliwość oznacza mniej energii, ale mimo tego całkowity efekt daje raczej jej zwiększenie.

Masa dzieli się na dwie części. Część poruszająca się naprzód to masa aktywna, a wstecz - reaktywna. Po pierwsze, obie są redukowane zgodnie z g. Po drugie, obie są transformowane zgodnie z efektem Dopplera.

a=1+β1β2 r=1β1+β2

Masa aktywna i reaktywna. Prawo akcji i reakcji jest po prostu konsekwencją lorentowskiego efektu Dopplera.

Rozważmy przykład, w którym g = 0,866, beta = 0,5, gamma = 2, m = 1. Wynik jest jasny. Suma a + r jest zgodna z przewidywaniem Lorentza, które zostało do dzisiaj dokładnie sprawdzone.

Masa aktywna: a = 1,866 kg
Masa reaktywna: r = 0,134 kg
Całkowita masa M = a + r = γ ⋅ m
M = 1,866 + 0,134 = 2 kg

Prawo akcji i reakcji.

Co więcej, masa aktywna i reaktywna są odpowiedzialne za akcję i reakcję. Kula bilardowa może popchnąć inną po prostu dlatego, że jej fale ulegają efektowi Dopplera. Wychodzi na to, że przyrost masy jest po prostu energią kinetyczną.

E = (a + r − m)c2 = (γ - m)c2

Skaner czasu.

W marcu 2004 wynalazłem oszałamiające urządzenie, nazwane przeze mnie Skanerem Czasu. Z jednej strony może ono zreprodukować niezwykły elektronowy efekt Dopplera, obejmujący spadek częstotliwości. Z drugiej strony, może przeprowadzić wiele transformacji Lorentza w jednym kroku!

Transfomracje Lorentza są bezpośrednio związane z efektem Dopplera elektronu.

Skaner Czasu wytwarza skrócenie, dylatację czasu i przesunięcie czasu. Skanowanie w przeciwnym kierunku kasuje te efekty - wzajemność działa również tutaj.

Układ w spoczynku (z lewej) przyspieszony jest do 0,866 prędkości światła. Pokazuje to, jak wyglądałoby obracające się koło zębate i jego układ zębatek. Transformacje Lorentza nie mogą obsłużyć tylu różnych przekształceń jednocześnie.

Względność Einsteina prowadzi do wielu paradoksów, żeby nie powiedzieć - sprzeczności. Dla kontrastu, Skaner Czasu jest wysoce uniwersalny, spójny i logiczny.


Gabriel LaFreniere

Przetłumaczono z http://matterwaves.info/sa_Doppler.htm

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Sferyczna fala stojąca


Elektron jest układem sferycznych fal stojących. Co zaskakujące, mogą się one poruszać na skutek efektu Dopplera. nie są więc już stojące.

Fraza fale stojące jest myląca, ponieważ mogą się one poruszać. Wówczas układ węzłów i antywęzłów skraca się, zgodnie z transformacjami Lorentza. Jest to wyraźnie widoczne na animacji pokazanej wyżej. Proszę zauważyć, że centralny antywęzeł przybiera postać elipsy, podobnie, jak pozostałe warstwy. Im szybciej się porusza, tym tym bardziej jest eliptyczny. Ale nigdy nie skraca się poprzecznie.

Dokładnie tak, jak przewidział Lorentz.

Najbardziej ignorowana nauka.

W Internecie nie ma prawie żadnych praktycznych o sferycznych falach stojących, poza stroną Milo Wolffa. Musiałem więc rozwinąć całą naukę samodzielnie. Było to warte zachodu, ponieważ mogłem teraz samodzielnie wyjaśnić materię i wszystkie siły. Chciałem, pośród innych, szczególnie podziękować MM. Serge Cabala'i, Philippe'owi Delmotte'owi, Anselme'owi Dewavrin'owi i Jocelyn'owi Marcotte'owi, za wsparcie i pomoc w moich odkryciach. Przypuszczam, że paru starożytnych pionierów odnalazło w przeszłości ciekawe równania i własności, jednak do dzisiaj pozostało na to bardzo mało dowodów.

Nauka o falach jest najbardziej ignorowana i wzgardzona pośród wszystkich. Trudno to wyjaśnić ,gdyż fizycy jądrowi od wielu dekad wiedzą o falowych właściwościach materii. Oczywiście, takie fale nie mogą być płaskie. Muszą być sferyczne, najpewniej stojące. Dodatkowo, ponieważ materia może się ruszać, powinien występować efekt Dopplera.

Jest to całkiem oczywiste.

Kiedy mowa o falach, pierwszą rzeczą powinno być ich studiowanie. Co jednak ciekawe, w kwestii fal materii istnieje szereg tabu. Nikt nigdy nie odważył się ich pokazać.

Nieruchomy, koncentryczny układ.

Wpierw powinniśmy przeanalizować nieruchomy układ fal stojących, który jest łatwiejszy.


Regularne, sferyczne fale stojące. Widok 3D jest interesujący, chociaż sztuczny.

Animowany diagram powyżej pokazuje sztucznie wyświetlone sferyczne fale stojące z efektem 3D dla centralnej płaszczyzny. Fale stojące na wodzie powinny wyglądać mniej więcej podobnie, ale elektron składa się ze sferycznych fal stojących.

Zasada Huygensa pokazuje, że energia przychodząca tylko z jednej półsfery powinna przeciąć płaszczyznę ogniskową w szczególny sposób, wyjaśniając, dlaczego średnica centralnego antywęzła jest szeroka na pełną długość fali. Dodanie drugiej połowy daje pełen układ:


Dodawanie fal jest raczej złożone. Rezultatem jest niezwykły, szeroki na całą długość fali rdzeń, gdzie następuje przesunięcie fazy o π.

Amplituda elektronu.

Układ niekoncentryczny


Elektron w ruchu ulega efektowi Dopplera. Teoretyczne fale wchodzące i wychodzące nie są już koncentryczne, ale pozostają perfekcyjnie sferyczne. Suma fal ujawnia zadziwiającą falę fazy, której prędkość dana jest przez 1/β, w długościach fali na jednostkę okresu.

Diagram elektronu poruszającego się z prędkością 0,5c ciągle pokazuje jego charakterystyczny obrys.

Brak fal przychodzących.

Fale stojące nie składają się z fal biegnących. Jest to zupełnie inny układ, zachowujący się zgodnie z prawem Hooke'a. Dla potrzeb obliczeniowych, fale takie mogą być faktycznie rozważane jako dwa zbiory fal podróżujących w przeciwnych kierunkach. Jest to bardzo użyteczna metoda w programach komputerowych, i użyłem jej do stworzenia powyższych diagramów. Tym niemniej, należy obserwować, co na prawdę dzieje się w substancji ośrodka, gdy ma miejsce fala stojąca.

Na przykład, przy użyciu głośnika, można wytworzyć falę stojącą wewnątrz rurki. Fala biegnąca penetruje rurkę, i jeśli jej długość jest kompatybilna z długością fali, powoduje rezonans. Dzieje się tak, ponieważ koniec rurki działa jak ekran, i nie pozwala całej energii wydostać się w jednym pulsie.

Wyłączenie głośnika nie wygasi rezonansu natychmiast. Teoretycznie, układ bezstratny (bez strat energii) z zatkanymi oboma końcami, będzie wibrował w nieskończoność. Powietrze jest po prostu ściśnięte w antywęzłąch, a wówczas energia ciśnienia jest przekształcana w kinetyczną, i tak w kółko. Taki sam proces zachodzi dla bezstratnej struny, poruszającej się tam i z powrotem, zgodnie z prawem Hooke'a: rozciągnięcie jest proporcjonalne do siły. Kwestia brzmi: nie ma już dłużej fal biegnących. Po prostu fale stojące. W szczególności, węzły są punktami o stałej, zerowej energii, są więc niezgodne z falami biegnącymi.

Fale biegnące mogą być potrzebne, żeby zainicjować falę stojącą, ale nie są już potrzebne, gdy układ się ustabilizuje. Dodatkowo, jeśli część energii jest wypromieniowywana, może być zastąpiona przez wzmacnianie. Jest to w szczególności prawdziwe dla oscylatorów elektronicznych.

Elektron jest pulsacyjnym układem falowym.

Z tego samego powodu, elektron musi być w przeszłości uformowany przy pomocy fal zbieżnych. Taka sytuacja nie jest zbyt prawdopodobna, gdyż częstotliwość fal eteru i ich fazy rzadko są ze sobą zgodne w danym punkcie, lecz jest możliwe. Szanse wynoszą [jeden do] miliarda miliardów.

Tym niemniej, raz utworzony, elektron pozostaje stabilny, gdyż jego fale stojące są wciąż wzmacniane falami eteru. Jest to wyjaśnione efektem soczewkowania. Na przykład, obiekty widoczne ponad oknem wydają się rozmazane, gdyż prędkość światła nie jest taka sama dla ciepłego i chłodnego powietrza. Z tego samego powodu dźwięk również ulega nad ogniem rozproszeniu. Tak samo każda fala dźwiękowa ulega rozproszeniu na dźwiękowych sferycznych falach stojących, gdyż zmieniają one gęstość powietrza.

Oznacza to, że nadchodzące fale, będące w fazie, nie są już dłużej potrzebne. Elektron po prostu potrzebuje stałych i potężnych fal, nadchodzących od całej materii Wszechświata, której fazy i częstotliwości mogą być różne. Zatem w nieskończoność wpływają one na wibrujące i pulsujące sferyczne fale stojące.


Fale stojące, stopniowo przechodzące w fale biegnące. Daleko od centrum, pozostają tylko wychodzące fale sferyczne.

Wyświetlanie wychodzących fal sferycznych

Można łatwo napisać program, wyświetlający fale wychodzące. Faza fali jest dana przez:

x = 2π ⋅ odległość / λ

Zmienna x oznacza opóźnienie fazy w radianach. Staje się to jednak nieprawdziwe dla odległości mniejszych od π, ponieważ elektron to bardzo szczególny emiter. Wykazuje on w środku przesunięcie fazy o π/2.

We wrześniu 2007 znalazłem pasującą poprawkę. Gdy x < π, x musi być zmodyfikowane:

If x < pi Then x = x + (pi/2)*(1-x/pi)^2

Powyższa instrukcja w Basic'u dodaje przesunięcie fazy o π/2 w centrum. dodatkowo, amplituda będzie wyświetlana bardzo gładko.

Ten generator fal nosi imię po Mr Jocelyn Marcotte, który odkrył w 2006 i zademonstrował przy pomocy swojego własnego Wirtualnego Eteru 3D, że dobrze znana formuła sin(x)/x pasuje do fal elektronu. Jest tu szczególnie użyteczny zew względu na swoją zdumiewającą prostotę.

Dodając czas t w radianach, dodamy pełen obrót. Załóżmy, że pełen obrót wymaga 48 obrazków:

t = 2*pi * (obrazek nr) / 48
x = 2*pi * odległość / lambda
If x < pi Then x = x + (pi/2) * (1-x/pi)^2 y = sin(x - t)/x

To jest program, który to pokazuje: Marcotte_Wave_Generator.bas, Marcotte_Wave_Generator.exe


Generator fal sferycznych Marcotte'a. Zauważmy ekspansję w centrum, na szerokość π/2 (lub λ/4), która rządzi falami wychodzącymi elektronu.

Dzięki temu generatorowi fal, komputer może odtworzyć wzór interferencyjny, utworzony pomiędzy dwoma elektronami lub pozytronami. Tworzy on pole siły, potężny układ fal stojących, który również jest wzmacniany falami eteru. Musi być rozważany w zależności od dystansu, oraz spinu, ponieważ w centrum cząstki istnieją cztery możliwe fazy.


Elektrosatatyczne, dwuwypukłe pole siły, tworzone jest przez hiperboliczno-eliptyczne fale stojące. Struktura jest podobna do soczewek dyfrakcyjnych, więc również powinny dawać krążek Airy'ego, z efektem skupiania. Fala fazy w centrum zmienia się w zależności od odległości i spinu cząstki.

Przesunięcie fazy o π/2 w centrum rozszerza możliwe fale sferyczne na dodatkową pozycję λ/4. Jest to najważniejsze, ponieważ fale te napotykają te nadchodzące z innego elektronu lub pozytronu, przez co wytwarzają pole siły, widoczne powyżej.

Wtedy pole sił jest samo zasilane przez ten sam efekt soczewki. W rezultacie, a szczególnie dlatego, że większość elektronów w okolicy działa jak stroboskopy, bardzo silna wiązka fal skupia się z powrotem na elektronach i pozytronach, które ją wywołały. Mógłbym sprawdzić, że taki skupiony promień powinien wytworzyć krążek Airy'ego, jak większość innych skupionych wiązek, z wyjątkiem apodyzowanych. Należy pamiętać, że krążek Airy'ego jest wzorem interferencyjnym tylko na płaszczyźnie ogniskowej. Przy nieskończonym dystansie, dla lasera, jest to wzór Fraunhofera, ale gdziekolwiek pomiędzy źródłem a krążkiem Airy'ego, nosi on nazwę dyfrakcji Fresnela.

Wzór jest inny, gdy źródło jest płaszczyzną lub sferą. Gdy dwa elektrony bardzo się do siebie zbliżą, ich fale stojące mogą się dodawać konstruktywnie nawet w strefie poza nimi. Wypromieniowują więc krążek Airy'ego dokładnie w swoim centrum. To transformuje cały układ w kwark, otoczony potężnym polem gluonowym, w którym sił są ogromne i całkiem inne. W dodatku, faza w centrum może być kompatybilna z kwadraturą pozytronu. Zatem wynikowy układ nie jest już ujemny: staje się obojętny. Zatem trzy kwarki ułożone poprzecznie w trzech osiach kartezjańskich stają się neutronem, który może finalnie stać się protonem, jeśli w środku zostanie uwięziony pozytron.

Pointą jest: okres fali osiowej wyjaśnia, jak działa ciśnienie radiacyjne. Zatem, ten generator fal kompatybilny z elektronem, będzie w studiowaniu ciśnienia radiacyjnego. Ale powinien być też pomocny w wyświetlaniu regularnych zmarszczek na wodzie w generowanej komputerowo animacji, oraz w wielu innych zastosowaniach!

Program poniżej wyświetla fale wychodzące ze sztucznym, na prawdę niezwykłym, efektem 3D:

Marcotte_Wave_Generator_3D.bas, Marcotte_Wave_Generator_3D.exe

Wyświetlanie wychodzących fal kołowych.

Można zastosować to samo rozumowanie do kołowego Generatora Fal 2D, którego przesunięcie fazowe w centrum wynosi tylko π/4. Używając zasady Huygensa, oraz Wirtualnego Eteru, Mr Marcotte i ja pokazaliśmy w 2D centralny antywęzeł, wykazujący średnicę 3/4 λ.

Zatem równania są inne. Próg korekcji rdzenia wynosi π/2, zamiast π:

If x < pi Then x = x + (pi/4) * (1 - (2*x/pi))^2

Następnie, fale rozchodzą się na dodatkową pozycję λ/8, nie λ/4, a amplituda zanika zgodnie z prawe modwrotności kwadratu odległości. Zatem wzór Mr Marcotte'a musi zostać zmodyfikowana następująco:

y = sin(x + pi/4 - t)/sqr(x)

Opracowałem te formuły w październiku 2007. Ten program pokazuje, że dają one bardzo gładkie fale wychodzące:

Circular_Wave_Generator.bas Circular_Wave_Generator.exe

Zgodnie z diagramem poniżej, amplituda rdzenia jest wyższa dla kołowych fal stojących 2D, tak jak było to również w przypadku fal sferycznych.


Dwu-wymiarowe, stojące fale kołowe, zgodne z zasadą Huygensa i Wirtualnym Eterem. Linia kropkowana pokazuje przybliżony rozkład Gaussa, dane przez: y = π-x2. Ta krzywa o dzwonkowatym kształcie nie jest tu na prawdę istotna, ale porównanie jest interesujące.

Niezwykłe zastosowania

Sferyczne fale stojące będą w przyszłości bardzo użyteczne w wielu zastosowaniach. Jak dotąd, naukowcy nie zwrócili uwagi, że mogą one w szczególności wywołać ogromne ciśnienia w centralnym rdzeniu.

Dodatkowo, mikrofale wysłane z wewnętrznej powierzchni, lub ze sfery, mogą wywołać podobny wzór. Mogą zgromadzić ogromne ilości energii wewnątrz małego, sferycznego jądra. I energia ta może być wykorzystana, jeśli wewnętrzna powierzchnia sfery jest metaliczna.

Akustyczny generator termonuklearny

Ten mały rdzeń jest doskonałym miejscem dla fuzji termonuklearnej, gdyż do transformacji wodoru, deuteru i trytu w hel potrzebne jest zarówno ciśnienie, jak i ciepło. Co więcej, ta malutka sfera położona jest z dala od stałej materii, która w przeciwnym razie by spłonęła. Mikrofale produkują ciepło, jak również bardzo silne pola elektromagnetyczne wewnątrz ściśniętej plazmy. Właściwie zastosowane pola magnetyczne ułatwiają fuzję, ponieważ proton i niesparowany elektron wodoru działają jak magnesy. Dla przykładu, takie pola magnetyczne istnieją na Słońcu, zwłaszcza wokół plam.

Ta centralna sfera stanie się po prostu małym słońcem, będzie stale produkować ciepło, a zatem i elektryczność.

Systemy akustyczne, jak i elektroniczne (mikrofalowe) mogą współistnieć, oraz osiągać bardzo wysokie ciśnienia i ciepło. Rosja eksperymentowała w 1961 roku z 57-megatonową bombą wodorową, której detonatorem była bomba plutonowa. Jest to nie do pomyślenia, aby w ten sposób produkować elektryczność. Celem jest bezpieczne osiągnięcie temperatury i ciśnienia fuzji. Na przykład, tryt jest niebezpieczną substancją, która musi być pod stałą kontrolą. W dodatku fuzja produkuje neutrony, od których okoliczna materia staje się radioaktywna.

Powierzchnia księżyca zawiera dużą ilość helu-3, którego fuzja produkuje bezpieczniejsze protony, ale wymaga wyższej temperatury. Może również dawać elektryczność bezpośrednio, gdyż protony są dodatnie.

W niedawnym projekcie w Cadarache, we Francji, używa się bardzo silnego pola magnetycznego, w celu ułatwienia procesu fuzji, i odizolowania plazmy od stałej materii. Ale wciąż wymaga to wysokich temperatur i ciśnień, zatem dodanie metody fal stojących jest istotne i celowe.

Magiczna formuła

Diagram ciśnienia jest taki sam, jak dla elektronu. Cały reaktor wyglądałby jak sztuczny elektron, zatem wzory |Mr Marcotte'a wciąż pasują. Im większa sfera, tym większe ciśnienie. Dodatkowo, im krótsza fala, tym większe ciśnienie:

y = sin(x) / x

x = 2π⋅odległość / λ


Rdzeń jest zdolny do wytworzenia znacznego ciśnienia.

Piąta (zielona) warstwa znajduje się 5 długości fali od centrum. Ciśnienie w centrum jest 5 ⋅ 2 ⋅ π raza większe, niż w tej warstwie. Podwojenie częstotliwości podwoi ciśnienie dla tej samej odległości. Podobnie podwojenie dystansu przy tej samej długości fali.

Zmienna x jest dana przez 2π ⋅ odległość / λ, zatem długość fali jest istotna. Z drugiej strony, większy rdzeń powinien wyprodukować więcej ciepła i energii. Jego ciśnienie jest znormalizowane do 1, ale celem jest otrzymanie ciśnienia, w którym zachodzi fuzja. Równanie wskazuje, jakie ciśnienie powinno być zadane do wewnętrznej strony sfery.

Oczywiście, dla ściskanego ośrodka amplituda jest zawsze dodatnia, ponieważ próżnia jest dolnym limitem. Asymetria widoczna jest przy bardzo wysokich wartościach amplitudy. A zatem, ciśnienie wodoru powinno być wysokie już przed rozpoczęciem procesu. Urządzenie potrzebuje również komina do gromadzenia ciepłą, oraz systemu doprowadzającego wodór. Sferę można zastąpić elipsoidem, z dwoma punktami skupienia, produkującymi coś w rodzaju sztucznego kwarku, z falą płaską o wysokiej amplitudzie pomiędzy. Wówczas te fale te fale stojące mogą brać udział w procesie fuzji, i znacznie zwiększać efektywność urządzenia.

Przypuszczam, że inżynierowie znajdą praktyczną metodę produkowania fal Huygensa na wewnętrznej powierzchni sfery. Technicznie, większość energii, produkowanej przez przynajmniej tysiąc regularnie rozmieszczonych głośników, powinno być przesłane do centralnego rdzenia. Mógłbym to sprawdzić przy pomocy swojego własnego, komputerowego ośrodka, bez żadnych zaskoczeń, ponieważ to po prostu zasada Huygensa.

Reakcja łańcuchowa.

Należy podkreślić, że następuje reakcja łańcuchowa oraz samo-wzmacnianie. Wynikowe ciepło powoduje dalsze reakcje, pozwalając fali stojącej oscylować permanentnie.

Gabriel LaFreniere

Przetłumaczono z http://matterwaves.info/sa_spherical.htm

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Fale Iwanowa


Jeżeli długości fal są różne, fala stojąca wciąż wykazuje charakterystyczną strukturę węzłów i anty węzłów. Mr Iwanow odkrył, że struktura ta oraz jej energia przemieszcza się w zależności od różnicy w długościach fali. Odkrył, że wzór węzłów i antywęzłów podlega skróceniu. Należy podkreślić, że układ ten doświadcza fali fazowej de Broglie'a. Wszystko to jest zgodne z Transformacjami Alfa, stosowalnych do wszystkich fal, włącznie akustycznymi.

Teoretycznie, fala stojąca jest wynikiem dwóch szeregów falowych, podróżujących w przeciwnych kierunkach. Można też dodać, że do otrzymania regularnej fali stojącej, ich amplitudy oraz długości powinny być równe. Jeżeli długości fal się różnią, efekt jest zaskakujący.

W latach 1981-1990 Mr Yuri Nikołajewicz Iwanow przeprowadził skrupulatne eksperymenty, używając fal dźwiękowych w obecności wiatru. co więcej, zaproponował kilka całkowicie nowych i interesujących hipotez na temat mechaniki materii, bazujących na zjawisku, które nazwał żywą falą stojącą. Aczkolwiek, ponieważ na to zasłużył, sugeruję, aby nazwać je po nim. Fale Iwanowa to istotnie bardziej specyficzne i właściwe określenie.

Fale Iwanowa są brakującym ogniwem pomiędzy relatywistyką Lorentza a ciągle czekającą na wyjaśnienie mechaniką materii. Zjawisko to musi być traktowane jako podstawa wszystkich praw fizyki. A zatem, powinno być rozważane, gdy studiuje się układy w ruchu, szczególnie w optyce i akustyce. Na szczęście, są łatwe w zrozumieniu i weryfikacji.

To nie jest teoria, to elementarne fakty.

Tutaj jest angielska wersja strony Yuri Iwanowa: http://mirit.ru/rd_2007en.htm.

1 - ruch.

Animowany gif poniżej pokazuje, że jeśli zachodzi różnica w długości fal, klasyczny wzór węzłów i anty węzłów porusza się.


Ruch fal Iwanowa.
Stosunek długości: R=λ2λ1=3
Prędkość układu: α=R1R+1=0,5c
Skrócenie akustyczne: 1α2=0,75
Skrócenie relatywistyczne: 1α2=0,866

Mr Iwanow podkreślił, że wewnętrzna energia fali porusza się z prędkością układu, którą nazwałem Alfa. Oczywiście, każdy węzeł będąc punktem stałej energii zerowej, działa jak lustro. Odbita energia porusza się pomiędzy sąsiednimi węzłami, więc koniec końców podąża za układem.

Dlatego właśnie mylące jest rozważanie fali stojącej jako dwóch zbiorów fal biegnących. Mogą być one w ten sposób generowane, i w większości przypadków wyliczane tą drogą. Ale z mechanicznego punktu widzenia, wynikowy układ jest inny. Dzieje się tak szczególnie w przypadku sferycznej fali stojącej, której centralny anty węzeł definitywnie nie podlega tej interpretacji.

Jest dobrze znanym faktem, że fale biegnące nie oddziałują ze sobą. Aczkolwiek, fale stojące - owszem. Pozycja antywęzłów może być nieco przesunięta, jeśli amplituda po obu stronach jest różna. Jest to fundamentalne dla mechaniki materii.

Mimo to, używam teoretycznego dodawania fal w celu odtworzenia fal Iwanowa, jak poniżej, ponieważ w większości przypadków daje to satysfakcjonujące wyniki.

Standing_Waves_02_Theoretical.mkv

2 - Skrócenie.

Skrócenie Dopplera zostało w widoczny sposób odkryte przez A. A. Michelsona, który próbował je wykryć w swoim słynnym interferometrze w 1887. Henri Poincare nazywał to aberracją i często mówił o kwadracie aberracji. Na skutek względności Einsteina, czynnik skrócenia Lorentza został zastąpiony czynnikiem gamma, który jest odwrotny: γ = 1/g.

W skrócie, nie ma zgodności co do wyboru symbolu na czynnik skrócenia Lorentza. Litera g wydaje się istotna, ze względu na powiązania z greckim symbolem gamma. Jej wartość jest z reguły wiązana ze znormalizowaną prędkością β, stosującą się do elektronu i materii, ale można też użyć prędkości alfa:

g=1α2

β=vc

g=1β2

γ=1g

Trzy animowane gody poniżej pokazują, że jeśli fale są różne, układ węzłów i antywęzłów doświadcza skrócenia. Regularne akustyczne przesunięcie Dopplera daje poprzeczne skrócenie zgodne z g. Skrócenie wzdłuż osi przemieszczenia wynosi kwadrat g. Relatywistyczne przesunięcie Dopplera daje mniejsze skrócenie, zgodnie z g wzdłuż osi przemieszczania, i zerowe poprzeczne.

Proszę zwrócić uwagę, że animacje poniżej przedstawiają ruchome fale Iwanowa widziane przez obserwatora poruszającego się z prędkością α. Dlatego węzły i antywęzły wydają się stacjonarne. W rzeczywistości poruszają się one z prędkością α względem ośrodka. dokonałem tego trudnego wyboru lata temu, gdyż rozmiar takiego gifa miał być mały. Niestety, w ten sposób fala fazy nie jest już poprawnie wyświetlana.


Brak skrócenia. Długości fal identyczne. Układ jest stacjonarny.

Skrócenie akustyczne: g2 = 0,75. Stosunek długości fal: R = 3; α = 0,5c; g = 0,866.

Skrocenie akustyczne: g2 = 0,5. Stosunek fal: R = 5,8257; α = 0,7071c; g = 0,7071.

Mr Iwanow podkreślił również, że, zakładając odpowiedzialność fal elektronicznych za wiązania chemiczne, zachowanie to w oczywisty sposób wyjaśnia skrócenie Lorentza-Fitzgeralda. Lorentz pokazał, że takie skrócenie doskonale wyjaśnia wyniki negatywnego efektu eksperymentu Michelsona, ale pod warunkiem, że częstotliwość maleje wraz ze współczynnikiem skrócenia.

W większości przypadków, choć może być generowana odmiennie, różnica długości wynika z efektu Dopplera. Niestety, Mr Iwanow eksperymentował tylko na falach dźwiękowych, ulegającym większemu skróceniu (w tym poprzecznemu), na skutek dźwiękowego efektu Dopplera. Relatywistyczny efekt Dopplera daje mniejsze skrócenie, ponieważ podstawowa częstotliwość maleje zgodnie z czynnikiem Lorentza. W tym przypadku nie zachodzi poprzeczne skrócenie, i dlatego nasz bezwzględny ruch względem eteru jest niewykrywalny.

Wideo poniżej pokazuje, że fale Iwanowa ulegają mniejszemu skróceniu, jeśli efekt Dopplera jest relatywistyczny.

Standing_Waves_06_Doppler.mkv

Wg mojej opinii wyjaśnienie skrócenia materii było największym przełomem Mr Iwanowa. Zdecydowanie skierował on trochę nowego światła na relatywistykę Lorentza. Fala fazy (poniżej), odkryta przez Mr de Broglie'a, wiele lat po publikacji Lorentza z 1904, również powinna poprawić nasze zrozumienie czasu lokalnego Lorentza.

3 - Fala fazy.

Poniżej, znów jest dobrze widoczna fala fazy, w postaci regularnych czarnych pasków, poruszających się w prawo.


Prędkośc fazy fali wynosi 1/α. Jej długość wynosi λ'/α. Równoważny klip wideo został wygenerowany dzięki wirtualnemu medium Delmotte'a-Marcotte'a: Standing_Waves_01_Ivanov.mkv

Obecnie najdokładniejsze zegary regulowane są przy użyciu oscylacji, uważanych za bardzo stabilne. Aczkolwiek fala fazy spowalnia pulsację przed ruchomym obiektem, tak więc okres ulega fluktuacji wzdłuż osi przemieszczenia. Okres rozpoczyna się z tyłu i co za tym idzie, czas wyświetlany przez szereg poruszających się zegarów stopniowo opóźnia się w przód, po osi x. Jest to prawdziwa przyczyna czasu lokalnego Lorentza.

Zatem, niezależnie od wolniejszego tykania, poruszające się zegary doświadczają przesunięcia czasu. Najbardziej spektakularnym potwierdzeniem tego jest procedura synchronizacji zegarów, kończąca się przesunięciem czasu wywołanym relatywistycznym efektem Dopplera. Regularny akustyczny efekt Dopplera jest z z tym wynikiem niekompatybilny.

Transformacje alfa

Fale Iwanowa można wyświetlić na komputerze przy pomocy transformacji Lorentza. Tym niemniej, oryginalny zbiór równań Lorentza nie daje właściwych wyników z powodu wielu anomalii, w tym niewłaściwej interpretacji czasu i przestrzeni. Lepiej jest mówić o konkretnych transformacjach, pasujących tylko do fal Iwanowa. Nazwałem je transformacjami alfa, gdyż znaczą one nowy początek na drodze nauki. Dzięki nim, badanie relatywistyki i mechaniki materii jest znacznie łatwiejsze.

Celem tutaj nie jest traktowanie o czasie i przestrzeni. Teoretycznie, fale Iwanowa są po prostu nałożeniem się fal idących w przeciwnych kierunkach, o różnej długości fali. Jedynymi dostępnymi zmiennymi są te dwie długości. A zatem, mamy do czynienia z podstawowym zjawiskiem fizycznym, które zdecydowanie nie powinno wymagać nie-euklidesowej geometrii...

Po pierwsze, zmienne x i x' dane są w jednostkach długości fali. Muszą być potem przekonwertowane na piksele, ponieważ celem jest pokazanie fal Iwanowa na ekranie. Następnie, faza t musi być dana w jednostkach okresu fali, a następnie przekonwertowana na radiany. Chociaż są to jednostki przestrzeni i czasu, zdecydowanie nie są dane w metrach i sekundach.

Oczywiście, dzisiejsza relatywistyka jest bałaganem, ponieważ ekwiwalentne obliczenia dla elektronu i innej materii nie zostały właściwie wyjaśnione przez Lorentza, Larmora i Poincare'go. Na szczęście, można pozbyć się również równań Maxwella, ponieważ transformacje alfa pasują również do fal akustycznych, które nie są elektromagnetyczne z natury.

Tabela poniżej powinna być użyteczna w obcowaniu z falami Iwanowa. Dwie długości falowe, postępowa i wsteczna, są jedynymi zmiennymi. Pokazane jest, że we wszystkich przypadkach x i t muszą być dane zgodnie ze stosunkiem geometrycznym długości fal. W przypadku akustycznego efektu Dopplera, długości fal są krótsze. Zatem x i t odnoszą się do krótszego, geometrycznego stosunku, a transformacje alfa odtwarzają w końcu skrócenie akustyczne.

Transformacje Alfa

Długość fali postępowej: λf = 50

Długość fali postępowej: λb = 150

λf → Fale stojące Iwanowa ← λb

Stosunek dł. fali: R=λbλf=3

Prędkość układu: α=R1R+1=λbλfλb+λf=0,5

Stosunek arytmetyczny: λam=λb+λf2=100

Stosunek geometryczny: λgm=λbλf=86,60254

Czynnik skrócenia Lorentza: g=λgmλam=1α2=0,8660254

Prędkość fali fazy: v=1α=2c

Skrócenie fali: λ'=g2λam=gλgm=75

Współrzędne w jednostkach długości fali (x = 1 = λgm)

Faza w radianach (t = 1 do 2π, używając λgm)

x' = gx + αt

t' = gt - αx

Transformacje alfa, zastosowane do fal Iwanowa. Mogą być one traktowane jako wstęp do transformacji Lorentza.


θ=arc cosλgmλam=30°
α = sin θ = 0,5
g = cos θ = 0,866
Diagram ten jasno pokazuje, że transformacje alfa są powiązane z teorią Pitagorasa. Geometryczny stosunek fal porównywany jest z arytmetycznym.

Poniżej znajduje się program komputerowy, pokazujący, jak naprawdę działają transformacje alfa. Małe wideo obok zostało wygenerowane tym programem. Możesz sprawdzić, lub skopiować kod źródłowy, jeśli chcesz odtworzyć fale Iwanowa na swój własny sposób: Standing_Waves_03_Transformations.bas, Standing_Waves_03_Transformations.mkv

Należy podkreślić, że prędkość alfa dotyczy również pola siły, odpowiedzialnego za wszelkie siły. Pola siły w rzeczy samej generowane przez elektrony, protony i inne cząstki, ponieważ przestrzeń pomiędzy nimi wypełniona jest falami podróżującymi w przeciwnych kierunkach. Szczególny przypadek dotyczy dwóch elektronów, gdzie ma miejsce elektrostatyczne pole siły. Dla przykładu rozważmy kulę bilardową,uderzającą o inną. Ich prędkości będą różne, relatywistyczny efekt Dopplera spowoduje dwie różne fale, więc pole będzie się przemieszczać z prędkością alfa. Pole energii również porusza się z tą prędkością, więc energia z ruchomej kuli jest stopniowo przekazywana nieruchomej. Dlatego właśnie ta druga przyspiesza, podczas gdy pierwsza zwalnia.

Jak widać z punktu pola elektrostatycznego, wszystko dzieje się tak, jakby obie kule zderzały się przy tej samej prędkości. W tym przypadku, mają dokładnie przeciwne akcje. Oto, dlaczego relatywistyka działa: jest to kwestia punktu widzenia. A zatem, zasada akcji i reakcji powinna być raczej zwana zasadą podwójnej akcji.

Na wideo poniżej można zaobserwować, że prawdziwa prędkość pola siły nie jest dokładnie prędkością arytmetyczną. Jest raczej relatywistyczna.

Alpha_Field_of_Force.7c.mkv

Prędkość ruchomego emitera wynosi 0,70,71 prędkości światła. Drugi [emiter] jest stacjonarny. Tym niemniej obserwator porusza się z prędkością alfa, więc oba zdają się poruszać w przeciwnych kierunkach. Proszę zauważyć, że fala poprzeczna ma taką samą długość dla obu układów. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy częstotliwość pulsacji zwalnia zgodnie z czynnikiem Lorentza.

Podkreślę fakt, że pole siły zawiera energię, oraz, że materia zawiera głównie pola siły. Naukowcy powinni uświadomić sobie, że ta energia jest dzisiaj głównym problemem, i poszukanie odpowiedzi, jak działają pola siły, jest najbardziej ważkim krokiem do jego rozwiązania.

Prędkość alfa jako odniesienie

Ponieważ absolutny ruch Ziemi względem eteru jest nieweryfikowalny, względność Lorentza opiera się na wybranym układzie odniesienia, postulowanym jako stacjonarny. Co prawda w rzeczywistości nie jest, ale założenie to pozwala nam odkryć jeszcze bardziej zaskakujący fakt. Prawda jest taka, że pośród wielu układów odniesienia o różnych prędkościach, każdy z nich może być uznany za stacjonarny, bez żadnych anomalii w wynikach.

Obecnym celem jest porównanie dwóch układów, poruszających się w przeciwnych kierunkach z tą samą prędkością. Ich skrócenie oraz czas (przynajmniej na początku) są takie same, nie ma transformacji czaso-przestrzennej. Można pokazać, że te dwa układy odniesienia można łatwo zmienić zgodnie z postulatem względności Poincare'go, przy użyciu pośredniczącego układu odniesienia alfa. Ze względu na bezwzględne współrzędne kartezjańskie, jest to najlepszy sposób na ich pogodzenie. Gdy używamy pośredniczącej prędkości alfa, paradoksy bliźniąt czy pociągu i tunelu stają się znacznie łatwiejsze. Mamy zatem w sumie trzy układy odniesienia. Podejście to jest zdecydowanie preferowane w relatywistyce Einsteina i Poincare'go, która okazała się w tym przypadku niepoprawna. Z drugiej strony, relatywistyka Lorentza wciąż pozostaje prawdziwa.

Można użyć tutaj matematyki, ale Skaner Czasu może łatwo przeprowadzić demonstrację w sposób znacznie bardziej bezpośredni. Wynik jest taki, że efekt Dopplera może zostać skasowany lub wyindukowany, mimo, że oba wyniki powstają przy użyciu tej samej procedury.


To wideo pokazuje niektóre zjawiska w znacznie lepszy sposób: Time_Scanner_Doppler.mkv.

Na szczęście, prędkość alfa jest zdecydowaną odpowiedzią na ten nierozwiązywalny problem. Nie działa ona z falami dźwiękowymi, ale wykazuje parę fantastycznych właściwości, gdy częstotliwość ruchomego układu zwalnia zgodnie z hipotezą lokalnego czasu Lorentza.

Z jednej strony, łatwo jest rozważać dwa układy poruszające się z tą samą prędkością w przeciwnych kierunkach. Ale z drugiej strony, nie jest dłużej możliwe uznanie jednego z nich za stacjonarny, a drugiego za poruszający się z podwójną prędkością. Takie założenie jest niekompatybilne z prawem dodawania prędkości Poincarego.

Okazuje się, że prędkość pośrednicząca alfa nie jest dana dokładnie stosunkiem arytmetycznym. Wynika raczej z prawa dodawania prędkości Poincarego, prędkości beta (równej w tym wypadku beta prim), będąc prędkością dwóch układów poruszających się w przeciwnych kierunkach.

λ''=β+β'1+ββ'

α=1gβ1+gβ

Lub bardziej prosto: α=1gβ

Poniżej jest wideo, które wyraźnie to pokazuje, w celu otrzymania dokładnie tej samej długości fali po obu stronach ekranu (jest to tzw. test Hertza), jedyną ,możliwą prędkością jest prędkość alfa. Jeden emiter jest stacjonarny, a drugi oddal się z prędkością beta, powodując relatywistyczne wsteczne przesunięcie ku czerwieni.

Standing_Waves_05_Alpha.mkv

Ponieważ obserwator rejestruje tą samą długość fali po obu stronach, które zdają się ulegać relatywistycznemu redsziftowi, zmuszony jest przypuścić, że on sam jest stacjonarny, a emitery oddalają się od niego z tą samą prędkością.

Test Hertza w ruchomym środowisku

Używając fal akustycznych, Mr Iwanow mógł opracować głęboką analizę swoich żywych fal stojących w ruchomym środowisku. Aczkolwiek, prędkość alfa jako odniesienie przy prawie dodawania prędkości Poincarego może się wydawać nieco egzotyczna. Niemniej istnieje jedna sytuacja, w której prędkość alfa okazuje się perfekcyjnie odpowiednia. W tym przypadku, oba generatory fal po obu stronach są na prawdę stacjonarne, a ekran odbijający porusza się wzdłuż łączącej je osi. Wiadomo, że test Hertza wytwarza fale stojące, ale w tym przypadku ekran się porusza. Tak więc, choć oryginalna fala nie ulega efektowi Dopplera, odbicie powoduje dwa efekty Dopplera w kaskadzie. Fale są szereg razy skrócone z jednej strony, podczas gdy są opóźnione z drugiej.

Efekt Dopplera na ruchomym ekranie nie jest często pokazywany. Warto uważnie przeanalizować widoczne na wideo poniżej efekty po obu stronach. Fale stojące Iwanowa są wyraźnie widoczne. Poruszają się jednak z prędkością alfa, tak jak ekran.

Standing_Waves_04_Hertz.mkv

Należy podkreślić, że zjawisko to działa zarówno z falami akustycznymi, jak i Hertza. Struktura węzłów i anty węzłów przesuwa się z prędkością ekranu, ale skrócenie jest różne po obu stronach. Ruch absolutny ekranu względem powietrza może być łatwo wydedukowany z porównanie dwóch wynikowych długości fali. Aczkolwiek, zakładając, że ekran jest nieruchomy, a z tą samą prędkością i kierunkiem poruszają się pozostałe dwa emitery, wciąż nie można wykryć ich absolutnego ruchu przez eter, z powodu relatywistycznego efektu Dopplera.

Fale częściowo stojące

Animacja poniżej pokazuje, jak fale stojące będą się zachowywać, jeżeli opóźniona lub ściśnięta fala będzie dwa razy silniejsza. Taka fala stojąca wytwarza bardzo osobliwy obrys strąka grochu. Ta niezwykła forma fal Iwanowa jest interesująca, ponieważ elektron zawiera taką falą po określonym dystansie. Faktem jest, że gdy elektrony zbliżają się do siebie, pole elektrostatyczne stopniowo zmienia się w pole gluonowe.

Interesującą myślą jest to, że forma fal pomiędzy wykazuje to samo zaskakujące przesunięcie fazy. Dlatego właśnie gdy elektron znajdzie się bardzo blisko sąsiada, przestaje go odpychać. Z powodu przesunięcia fazy, Neutron może zawierać tylko elektrony, i wykazywać zerowy ładunek.


Częściowe ruchome fale stojące. Przednia, skrócona fala jest silniejsza.
E1 = 67%; E2 = 33%; β = 0,5

Częściowa fala stojąca. Wsteczna fala jest silniejsza.
E1 = 33%; E2 = 67%; β = 0,5

Poprzeczna fala stojąca

Przed analizą fal stojących w płaszczyźnie poprzecznej, dobrze jest wiedzieć, co mamy z nimi wspólnego. Optycy wiedzą, że każda emitująca duża płaszczyzna (oraz równofazowa) wytwarza fale płaskie, ulegające dobrze znanej dyfrakcji Fresnela-Fraunhofera. Jednakże, wielu z nich wciąż ignoruje fakt, że ten wzór interferencyjny jest wiąż obecny, gdy emiter się porusza. W takim przypadku, równofazowa pulsacja musi być wolniejsza, zgodnie z czynnikiem Lorentza, g. Dwa małe wideo poniżej są wyraźną przesłanką, że jest to słuszna droga.

Doppler_Lorentz_2D_transverse_Fresnel_diffraction.avi

Parabola_Transverse_Doppler.mkv

Rozważmy dwa pociągi w spoczynku, umieszczone obok siebie na dwóch równoległych torach. ich płaskie boki odbijają fale dźwiękowe, można wiec miedzy nimi wytworzyć falę stojącą. Aczkolwiek, kiedy się poruszają, fala ta musi poruszać się pod kątem, zgodnie z ruchem powietrza. Jest to kąt Lorentza θ, dany przez arc sin β. Ponieważ jest przechylona, odbijające się fronty falowe dają efekt nożyc.

Dodatkowo częstotliwość musi maleć zgodnie z czynnikiem Lorentza, g. Oczywiście, front falowy musi przebyć dłuższą absolutną drogę, w celu osiągnięcia boku drugiego pociągu. Ich stałą, absolutna prędkość jest prędkością dźwięku, czas podróży jest koniec końców dłuższy.

Taka poprzeczna żywa fala stojąca zachowuje się bardzo dziwnie. Na animacji po lewej widać, co się stanie, gdy pociągi podróżują dość wolno (1/10) prędkości dźwięku (około 76 mph). W tym przypadku, Efekt nożycowy jest oczywisty. Po prawej, pociągi poruszają się z połową prędkości dźwięku. Skaner Czasu pokazuje, że punkty przecięć podążają za miejscami, gdzie czas lokalny Lorentza t' się nie zmienia. Skanując ten diagram z prędkością fazy (1/α) zneutralizuje efekt nożyc i da regularną falę stojącą.


Pochulone fronty falowe dają efekt nożyc. To dlatego układ zdaje się poruszać w prawo z prędkością fali fazy.

Poprzeczne żywe fale stojące. Długość fali mierzona na osiach y i z nigdy się nie zmienia. Pozorna długość mierzona wzdłuż osi x jest długością fali fazy: λ⋅g/α. Zjawisko to jest lepiej widoczne na tym wideo: Phase_Wave.mkv

Mój ruchomy elektron wykazuje zarówno osiową i poprzeczną falę fazy. Co ciekawe, produkują one dwa nakładające się efekty Dopplera - przychodzący i wychodzący.

Należy podkreślić, że transformacje alfa reprodukują ten poprzeczny efekt pod warunkiem, że do zestawu równań dorzucimy równania Lorentza dla x i y:

y' = y z' = z

Układ poprzeczny różni się nieco od tego Iwanowa, ponieważ nie wykazuje różnic w długości fali. Podstawowa długość fali, do jakiej się odnosimy, może być taka, jak w układzie stacjonarnym. Aczkolwiek, z powodu pochylonych frontów falowych, długość fali mierzona wzdłuż osi poprzecznych, y i z, jest tylko pozorna. Zatem poprzeczna długość pozornie nigdy się nie zmienia, nawet, gdy w rzeczywistości się zmienia.

Ważna myśl jest taka, że od 1904 do 1995 Lorentz, Poincare i Larmor ciężko pracowali, w celu odnalezienia, dlaczego nie da się wykryć absolutnego ruchu Ziemi względem eteru. Wszystkie eksperymenty pokazały, że ruch zawsze jest względny. Jest to podstawa względności. Oczywiście, pierwszorzędny warunek do otrzymania takiego wyniku polega na tym, że poprzeczna długość się nie zmienia. Każde skrócenie lub rozszerzenie jest w rzeczy samej łatwo weryfikowalne, gdy dwa układy spotykają się na tej samej płaszczyźnie.

A ponieważ odległość może być łatwo zmierzona przy użyciu danej długości fali, jest to sprawą najwyższej wagi, że efekt Dopplera jej nie zmienia. Poprzeczna długość fali elektronu, odpowiedzialna za wiązania chemiczne, również nie powinna się zmieniać. Na szczęście, wolniejszy czas Lorentza (częstotliwość pulsacji) odtwarza tą stałą falę poprzeczną, pomimo efektu Dopplera.

Fale Iwanowa doskonale wyjaśniają skrócenie Lorentza-Fitzgeralda.

Ważną sprawą jest to, że fale Iwanowa się skracają. Kiedy połączył to zjawisko z dobrze znanym skróceniem Lorentza-Fitzgeralda, Mr Iwanow był świadomy, że dokonuje się ważny krok w celu wyjaśnienia relatywistyki.

Chciałbym podkreślić wagę odkrycia Mr Iwanowa. Lorentz prawidłowo wyjaśnił względność w 1904, ale jego hipoteza skrócenia została przez naukowców odrzucona, jako, że nie potrafił on tego cudu. W końcu, relatywistyka Lorentza nigdy nie została przebadana, a on sam ją porzucił.

Pytanie brzmi: dlaczego materia się skraca? Cytat poniżej jest odpowiedzią na to fundamentalne pytanie.

Jako model, każde ciało stałe może być rozpatrywane jako pakiet fal stojących, z atomami w węzłach. Atomy są źródłami fal, a fale stojące są wynikiem interferencji. Każde przemieszczenie węzła powoduje natychmiastowe przesunięcie odpowiedniego atomu.

− Yuti Iwanow (http://mirit.ru/rd_2007en.htm)

Niezrównane wyjaśnienie Mr Yuri Iwanowa dotyczące skrócenia Lorentza-Fitzgeralda.

Faktem jest, przemieszczenie węzłów wyjaśnia przemieszczania i skracanie materii. Dodatkowo, Mr Iwanow zauważył, że wewnętrzna energia fal również porusza się z tą samą prędkością. Dzisiaj jest dobrze znanym faktem, że materia zawiera energię. Jest to w rzeczywistości kolejna jasna wskazówka, że wciąż jesteśmy na właściwej drodze. Transformacje alfa pasują tylko do fal Iwanowa, gdyż są kompatybilne z falami dźwiękowymi, są jednak podobne do transformacji Lorentza. Jedyną różnicą jest użycie i znaczenie zmiennych x i t. Zatem, transformacje Lorentza są jawnie powiązane z wysoko praktycznym i weryfikowalnym zjawiskiem: falami stojącymi Iwanowa.

A zatem, należy ponownie rozważyć wersję relatywistyki Lorentza. Fale Iwanowa, zastosowane do materii perfekcyjnie wyjaśnia, dlaczego absolutny ruch Ziemi w eterze nie może być wykryty. W końcu! Nie zajmujemy się już dłużej ezoterycznymi ideami Einsteina o przestrzeni i czasie.

Rytmodynamika

dodałbym, że Mr Iwanow próbował rozwiązać problem energii przy użyciu tego, co nazwał rytmodynamiką. Jest to genialne. Rozwinąłem jednak jej własną interpretację, gdyż fale biegnące nie oddziałują. Tylko fale stojące reagują, i jest do dobra wiadomość, ponieważ pola sił i materia zawierają fale stojące. Nieuchronnie przyjdzie rozważyć pola sił, gdy analizuje się siły i energię.

Pewne charakterystyczne częstotliwości są już zdolne do wyekstrachowania pewnej ilości energii z materii. Na przykład, światło słoneczne powoduje reakcje chemiczne w roślinach. Promieniowanie podczerwone i ciepło, czyli niższe częstotliwości, powodują spalanie się węgla w obecności tlenu. Zjawiska takie są możliwe, ponieważ zewnętrzna 8-elektronowa zewnętrzna warstwa, jest odpowiedzialna za wiązania chemiczne. Pokazałem już, że kubiczna budowa atomu doskonale tłumaczy wiązania chemiczne. To silnie wskazuje, że elektron nie krąży wokół jądra. Jeśli są stacjonarne, mogą być przechwycone przed każdym z 8 wierzchołków, jeśli ta pozycja jest niezajęta. Na obrazku poniżej, elektron z jednego atomu jest przechwycony przez inny.

Kwestia jest taka, że ta konfiguracja jest silnie elastyczna. Pomimo oddziaływań silnych, rządzących w jądrze atomowym, jest zdolna do wysokich wibracji amplitudy. Podgrzanie takiej molekuły ponad dany próg (albo wystawienie na silne promieniowanie podczerwone), z pewnością rozdzieli te dwa atomy. Proces ten wymaga energii.


Wiązania chemiczne są wrażliwe na wibracje.

Z drugiej strony, zimny węgiel i tlen z reguły nie tworzą tlenku czy dw3utlenku węgla. Muszą być ogrzane, żeby losowy ruch elektronów jednego atomu zmusił go do penetracji którejś ze stref przechwytywania drugiego atomu. Co interesujące, proces ten wytwarza silne dodatkowe wibracje, ponieważ oba atomy zachowują się tak, jakby był połączone silną struną. Wynikowe ciepło może połączyć ze sobą więcej atomów z sąsiedztwa, zaczyna się więc reakcja łańcuchowa. Tak powstaje ogień.

Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Jest dobrze znanym faktem, że wewnątrz protonów i neutronów pola gluonowe odpowiadają za niezwykle silne siły.


Elektrostatyczne pola siły składają się ze zbioru dwóch biegnących fal sferycznych. Struktura pola gluonowego jest podobna, ale elipsa pozostaje stacjonarna, gdyż składa się ze zbioru dwóch fal stojących.

Zdecydowanie powinniśmy sprawdzić, jak te wszystkie pola sił oddziałują przy różnych wejściowych częstotliwościach. Dowolne stabilne pole siły oddziałuje jak skompresowana struna. Silne wibracje ze stałą częstotliwością lub z serią stałych harmonicznych może spowodować przekształcenie się pola gluonowego do konfiguracji o niższej lub wyższej energii, może je stworzyć lub zniszczyć, powodując wybuch energii. Przy szczęściu, przez wzgląd na warunki rezonansu, może to spowodować nawet reakcje łańcuchową.

Gabriel LaFreniere

http://matterwaves.info/sa_plane.htm

piątek, 13 czerwca 2014

Elektron


Ta fala jest elektronem.

(...)

Elektrony są falami

Zasada Huygensa

Od wczesnego wieku fascynowałem się optyką i zjawiskami falowymi. Dobrze wiem, że zasada Huygensa jest zawsze niezawodna.

Około roku 1995, komputery osobiste wreszcie stały się dostępne, szybkie i praktyczne. Wykonałem wówczas nowy algorytm, którego celem było przeprowadzenie sumowania się fal Huygensa w przestrzeni 3D. Pracowałem nad krążkiem Airy'ego, będącym świetnym układem interferencyjnym, widocznym na płaszczyźnie ogniskowej każdej zbieżnej soczewki lub na lustrze teleskopu.

Program był hitem. Poniższe rezultaty pokazują bardzo rzadko widywany krążek Airy'ego. Powinien się tak zachowywać tylko dla bardzo szerokiego kąta przesłony, 180°. Oznacza to, że zamiast zwykłego, wąskiego stożka światła, źródło jest półsferą. Popatrzcie na to!


Krążek Airy'ego dla 180° kąta przesłony. Można to również rozważać jako połówkę elektronu. Widoczne są tylko fale idące w prawo. Równania Mr Marcotte'a przewidują grafikę dokładnie taką, jak w dolnym prawym rogu.

Odkrycie elektronu

Podczas pracy nad tym, wiedziałem już, że materia, a szczególnie elektrony, powinna składać się ze sferycznych fal stojących. Byłem również świadomy, że fale takie powinny podlegać efektowi Dopplera, przez co mogłyby się poruszać swobodnie ze zmienną prędkością. Nie ujawniałem jednak tego odkrycia, gdyż obawiałem się (byłem w błędzie), że lepsza wiedza o materii, zawierająca zaangażowane w nią siły, doprowadzi nas do niszczącej apokalipsy. Doskonale wiadomo, że większość odkryć, jak radioaktywność, zawsze skutkowała powstawaniem coraz potężniejszych broni.

Nigdy nie mogłem znaleźć żadnych przesłanek, że mogłoby to być prawdą dla falowej natury materii. Dlatego więc, w 2002, napisałem książkę, nie pozostawiającą żadnej tajemnicy: Materia składa się z Fal. Nie był to przypadek innej książki, z 2000 roku, Teoria Absolutu. (...) Nie było to moje odkrycie, ale bylem pierwszym, i ciągle jestem jedynym, który potrafi wyjaśnić to wszystko: elektrony, materię, siły, mechanikę. Moim celem było po prostu przywrócenie względności Lorentza, którego koncepcja była absolutna. Jakkolwiek jego punkt widzenia prowadził do takich samych przewidywań co Einsteina, należy podkreślić, że jego względność, dowodząca się jako prawdziwa, jest jednak rezultatem naszych błędnych odczytów zjawisk.

Stronę internetową Milo Wolffa odkryłem w lipcu 2003. wiele obserwacji zdawało się prawidłowych, muszę się jednak mocno nie zgodzić z wieloma jego pomysłami, szczególnie ideologii falowej struktury materii, używającej filozofii w celu dokonywania odkryć naukowych. Jest to przedziwne. Ale Milo miał rację przynajmniej w jednym punkcie: jego koncentryczne, sferyczne fale stojące ukazują pełen rdzeń długości fali. Zarówno model statyczny, jak i dopplerowski, który zaprezentowałem w 2002, pokazywały tylko pół rdzenia. Może się to wydawać dziwne, ale poznawanie nowego świata nie jest oczywiste. Po prostu nie uświadamiałem sobie jeszcze podobieństwa między elektronem a krążkiem Airy'ego. Zatem natychmiast wróciłem do mojego programu krążka Airy'ego i odkryłem, że Milo Wolff miał rację. Otrzymałem to:


Dwa przeciwne 180° krążki Airy'ego dają sferyczny układ fal stojących. Pełen środek λ pokazuje, że wewnątrz musi zachodzić przesunięcie o π (przyspieszenie fali). Aby to osiągnąć, fala podróżująca przez środek musi się zachowywać bardzo niecodziennie.

Statyczny elektron Milo Wolffa i jego pełen środek λ, zgodny z zasadą Huygensa.

Fala LaFreniere'a

Ten poruszający się dopplerowsko elektron jest moim odkryciem. Został pokazany w mojej książce i nazwałem go Falą LaFreniere'a, gdy wrzucałem do Internetu moje pierwsze strony we wrześniu 2002. Elektron może się poruszać przez eter z dowolną prędkością od zera do niemal prędkości światła, ponieważ podlega efektowi Dopplera (transformacjom Lorentza, co jest tym samym). Mimo moich desperackich prób, Milo Wolff nie rozpoznał go.

Pokazałem również przed kimkolwiek innym przedstawiający to poprawny diagram. Niestety, nie miałem równań Mr Marcotte'a, ale i tak mi się udało. Faktem jest, że zasada Huygensa jest znacznie ważniejsza jako narzędzie. Rezultatem jest przekonujący dowód, że układ ten powinien się zachowywać właśnie w ten sposób.

Fala ta wykazuje wszelkie właściwości elektronu.

Własności elektronu są dobrze znane. Ich lista zadziwia. Jest tak mały, że zdaje się nie mieć rozmiarów. Jego ładunek elektryczny jest ujemny. Ma również dodatnią antycząstkę, pozytron, wykazującą dokładnie te same właściwości, poza przeciwnym ładunkiem. Jego właściwości falowe są obecnie dobrze znanym faktem. Może przyspieszać, zwalniać i zmieniać kierunek ruchu. Może działać i reagować na zewnętrzny kontakt, ale również na odległość. Posiada wewnętrzną energię, zgodnie z formułą mc2, oraz dodatkową energię kinetyczną m(γ−1)c2, jako rezultat lorentzowskiego zwiększenia masy. Poza spinem, który może wynosić −1/2 lub +1/2, wszystkie elektronu są identyczne.

dodatkowo, elektron jest głównym graczem w takich zjawiskach, jak pola magnetyczne oraz elektryczne, światło i fale radiowe, oraz reakcje chemiczne. Potrafi się samemu stabilizować wokół jądra, tworząc atom, oraz może łączyć ze sobą molekuły. W końcu, jest dobrze znanym faktem, że zderzane ze sobą elektrony oraz pozytrony tworzą kwarki oraz pola gluonowe. Wskazuje to, że elektron i pozytron tak na prawdę nie anihilują. Najprawdopodobniej powinny być ukryte, ale ciągle obecne wewnątrz kwarków, mając swoje fale stojące złączone wewnątrz pola gluonowego. Jest to silna przesłanka na to, że materia jest całkowicie zbudowana z elektronów.

Jest to ogromna odpowiedzialność, spoczywająca na tak małej cząstce, lecz elektron podejmuje wyzwanie. Ta strona internetowa pokazuje, jak to jest możliwe.

Obliczenia na sferycznych falach stojących w ruchu.

Elektron zdaje się być ekwiwalentem szczególnego krążka Airy'ego, o aperturze wynoszącej 360°. Jak widać powyżej, jedna półsfera jest źródłem fal biegnących, ale dodanie drugiej, przeciwnej, daje falę stojącą. Jest to nieruchomy elektron Milo Wolffa. Zobaczmy teraz, jak transformuje go efekt Dopplera.

Używając zasady Huygensa, do wszystkich jego fal zastosowałem efekt Dopplera. Algorytm staje się wówczas nieco bardziej skomplikowany, gdyż długość fali zmienia się regularnie o 1−β w przód do 1+β wstecz (β = v/c). Komputer wyprodukował następujący rezultat, prawdziwy tylko dla osi zniekształcenia:


Fale osiowe elektronu w ruchu. Zostały one potwierdzone w lipcu 2006 przez Mr Marcotte'a dzięki jego zoptymalizowanemu dla 3D algorytmowi falowemu.

Równania Marcotte'a

Mr Jocelyn Marcotte poinformował mnie w styczniu 2006, że znalazł nowy, uproszczony algorytm dla eteru. Różni się on od tego autorstwa Philippe Delmotte'a, pierwotnego wynalazcy, gdyż kwadratowe czy zębate fale rozchodziły się w nim normalnie, podczas gdy algorytm Delmotte'a wprowadzał ciepło, lokalne wibracje granuli eteru. Nie oznacza to, że jest lepszy. Jest po prostu inny, ale pokazuje to, że dla idealnego eteru możliwych jest wiele opcji. W obydwu jednak przypadkach fale sinusoidalne rozchodzą się normalnie, jak dźwięk w stałym i jednorodnym ośrodku, takim jak kwarc.

Mr Marcotte ukończył w 1989 inżynierię elektryczną na École Polytechnique, Université de Montréal, Québec, Kanada. Jest on bezwzględnie mistrzem programowania, gdyż na początku obsługiwał nowy język programowania FreeBASIC. Natychmiast odniósł sukces w testowaniu mojego ruchomego elektronu wewnątrz swojego własnego 3D Virtual Eather. Między innymi, testował ewolucję standardowego impulsu Gaussa, i zdaje się być jedyną osobą na Ziemi, rozumiejącą mój algorytm krążka Airy'ego (jak dotąd, rozumieją go trzy osoby). W marcu 2006 poinformował mnie, że statyczny elektron Milo Wolffa może być reprezentowany przez równanie poniżej, gdzie x jest odległością, lub opóźnieniem w radianach: x = 2π ⋅ odległość / λ. Wówczas amplituda dana jest:

y = sin(x) / x

Jest to dobrze znane równanie w literaturze matematycznej. Jest ono również znane jako funkcja sinc(x), co jest skrótem od sinus cardinalis. Nigdy jednak nie była odnoszona do elektronu, chociaż jest rozwiązaniem sferycznej funkcji Bessela. Równie dobrze znana jest osobliwość dla x = 0, y = 1. Była od początku używana jako ekwiwalent y=sinodległośćλodległość. [Jeśli] odległość (x jest dokładniej fazą, jako rezultat opóźnienia) nie jest w radianach, kształt fal środka elektronu również będzie nieprawidłowy.

27 lipca 2006, Mr Marcotte znalazł w końcu rozwiązanie dla dwóch fal biegnących w przeciwnych kierunkach, wytwarzających elektron. Oto ono, dla kwadratury (faza π/2):

y = (1−cos(x))/x

Ta formuła również jest dobrze znana w literaturze matematycznej. Tak daleko, jak sięga moja wiedza, równania te są wykorzystywane do znajdowania limitów obliczeniowych przed przeprowadzaniem trygonometrycznych obliczeń różniczkowych.

Formuły te są wspaniałe:


Równania Mr Jocelyn Marcotte'a i ich interpretacja graficzna.

Należy podkreślić, że kosinus wskazuje na kwadraturę (fazę π/2), która jest normalnie najwyższym punktem amplitudy. Aczkolwiek, centralny antywęzeł elektronu posiada pełną długość fali. Następuje tam przesunięcie fazy o π/2, a funkcja sinus wskazuje na maksymalną amplitudę, podczas gdy kosinus wskazuje zero. Wszędzie indziej normalny poziom amplitudy zachodzi wraz z dystansem zgodnie z regułą.

Jeśli wszystko dzieje się tak, jak przypuszczam, w przyszłości równania te będą pierwszymi równaniami wszystkiego. Są fundamentalne.

Obrót.

Mr Marcotte szybko zauważył, że równania te mogą pokazać obrót fazy krok po kroku od 0 do 2π. Wprowadził czas t (również w radianach, od 0 do 2π) i połączył je razem jak poniżej:

y = (cos(t)⋅sin(t) − sin(t)⋅(1−cos(x)))/x

y = (cos(t)⋅sin(t) + sin(t)⋅(1−cos(x)))/x (przeciwieństwo)

Philippe Delmotte znalazł we wrześniu 2006 poniższe uproszczenie:

y = (sin(t + x) − sin(t))/x

Napisałem dwa programy, które to wszystko pokazują:

Aether06_Marcotte.exe, kod źródłowy: Aether06_Marcotte.bas

Aether06_Marcotte_Doppler.exe, kod źródłowy: Aether06_Marcotte_Doppler.bas

Można je swobodnie kopiować, rozprowadzać a nawet zmieniać. Proszę pamiętać, że nowy kompilator języka FreeBASIC z 2008 (wersja 0.20.0b) posiada pewne nowe obostrzenia. Słowo kluczowe gosub nie jest już dłużej dozwolone, a zmienne zawierające wielkości całkowite należy deklarować. Jednak wszystkie poprzednie programy będą działać, gdy przeedytuje się je następująco:

#lang fblite

Option Gosub

Edytor FreeBASIC IDE dostępny jest tutaj: http://fbide.freebasic.net/

Poniżej znajduje się zrzut ekranu dla pierwszego programu:


Zrzut ekranu z programu pokazującego równania Marcotte'a. Sporządziłem również prezentującą to animację AVI: Aether06_Marcotte.avi

Efekt Dopplera.

Regularny efekt Dopplera wzdłuż osi jest całkiem prosty: 1−β w przód i 1+β w tył (β = v/c). Dodatkowo, transformacje Lorentza wskazują, że częstotliwość elektronu powinna spadać, dając dłuższą falę bazową. Zastosowałem te modyfikacje do równań Marcotte'a aby pokazać, jak ich fale stojące powinny się zachowywać podczas ruchu elektronu. Co zaskakujące, dobrze znany wzór węzłów i antywęzłów wciąż był widoczny.

Skrócenie elektronu.

Pomimo dłuższej fali bazowej, obwódka zawierająca węzły i anty węzły skraca się, zgodnie z transformacjami Lorentza.Jest to zgodne z pierwszym równaniem Lorentza.

Więcej energii oznacza większą masę przyspieszonego elektronu.

Lorentz przewidział również, że masa elektronu powinna się zwiększać, zgodnie z czynnikiem γ. Zostało to wkrótce zweryfikowane przez M. Kaufmanan. Puenta: kiedy emiter przyspiesza, amplituda na przodzie wzrasta znacznie bardziej, niż maleje wstecz.

Program do efektu Dopplera (poniżej) pokazuje, że amplituda elektronu rzeczywiście rośnie przy dużej prędkości. Więc jego energia, a zatem i masa, rosną. Wskazuje to również, że wzrost masy zgodnie z czynnikiem gamma jest czystą energią kinetyczną: E = m(γ−1)c2, jako konsekwencja efektu Dopplera.

Aczkolwiek, owo zwiększenie energii musi być mierzone przez obserwatora spoczywającego. Każdy instrument poruszający się wraz z elektronem będą odbierać zafałszowane dane, ponieważ efekt Dopplera jest niewykrywalny wewnątrz tego samego układu odniesienia. Zostało to odkryte w 1842 przez samego Christiana Dopplera...

Oto zrzut z programu od efektu Dopplera:


Zrzut ekranu z programu Aether06_Marcotte_Doppler.exe (kod źródłowy: Aether06_Marcotte_Doppler.bas, zobacz również Aether06_Marcotte_Doppler.avi).

Elektronowy efekt Dopplera

Transformacje Lorentza wskazują, że czas lokalny ma miejsce w każdym ruchomym układzie. Oznacza to, że fala fazy elektronu powinna się zmieniać wzdłuż osi przemieszczenia. Faza jest opóźniona wprzód wraz z odległością od centrum. Z tyłu fale raczej pulsują.

Efekt zachodzący na elektronie w ruchu jest oczywisty. Jego fale stojące nie pulsują już wszędzie jednocześnie. Staje się widoczna fala fazy, której prędkość wynosi 1/β (w jednostkach długości fali na jednostkę czasu). Normalizowana prędkość beta wynosi v/c, więc prędkość światła w jednostkach β wynosi c = 1.

Ponieważ czas lokalny jest taki sam wszędzie w płaszczyźnie poprzecznej, fala fazy jest płaszczyzną. Jest do wyraźnie widoczne (patrz: animacja poniżej) w postaci pionowych pasków, przesuwających się w przód, zawsze szybciej od prędkości światła (1/β).

Elektron i transformacje Lorentza.

Transformacje Lorentza można uprościć, używając kąta θ, równego arc sin(v/c):

x' = x cos θ + t sin θ

y' = y z' = z

t' = t cos θ - x sin θ

Równania trygonometryczne Lorentza-Dopplera.

Załóżmy na przykład, że materialne ciało porusza się z 86,6% prędkości światła. Wówczas β = 0,866 a θ = 60°. Pierwsza część pierwszego równania oznacza, że ciało skróci się o połowę normalnej długości (cos 60° = 0,5). Odnotujmy, że nastąpi to tylko wzdłuż osi przemieszczenia. Druga część wskazuje, że po upływie jednej sekundy ciało przeniesie się z 0 do x = 0,866 sekund świetlnych (sin 60° = 0,866). Jest to całkiem oczywiste: [jest to] prędkość 0,866 sekund świetlnych na sekundę. Nie trzeba równań Lorentza, żeby to zrozumieć!

Należy podkreślić, że Lorentz ustalił, iż odległości poprzeczne się nie zmieniają: y' = y, z' = z. Oznacza to, że długość fali elektronu wzdłuż tych osi powinna być stałą. Ponieważ normalnie zachodzi poprzeczne skrócenie zgodnie z γ, częstotliwość elektronu musi spaść zgodnie z tym samym współczynnikiem. Napisałem pokazujący to program, w którym występuje wydłużona fala bazowa, kasująca poprzeczne skrócenie: Electron_Doppler_effect.bas, Electron_Doppler_effect.exe.

Zapamiętaj!

Względność jest prawdziwa po prostu dlatego, że częstotliwość elektronu zwalnia wg czynnika skrócenia Lorentza.

Względność.

  • Poruszające się zegary chodzą wolniej, gdyż są zbudowane z elektronów, których częstotliwość spada.
  • Materia nie skraca się poprzecznie, ponieważ fale poprzeczne elektronu nie zmieniają się, pomimo efektu Dopplera.
  • Materia skraca się wzdłuż osi ruchu, ponieważ osiowa fala stojąca elektronu skraca się o czynnik γ. Skrócenie fali stojącej wciąż nie jest dobrze poznane, jednak bezdyskusyjnie występuje. Absolutne skrócenie interferometru Michelsona (błędnie zinterpretowane przez Poincaré'go i Einsteina) musi być ponownie rozważone, ponieważ elektrony łączą molekuł zgodnie ze swoją długością fali.
  • Poruszający się obserwator nie może wykryć efektu Dopplera, gdyż jest on całkowicie symetryczny.

Fala przednia elektronu dla &beta = 0,5 ma długość (1 - β)/γ = 0,577 ⋅ λ, podczas gdy fala wsteczna wynosi (1 + β)/γ = 1,732 ⋅ λ. Zauważmy, że 1/1,732 = 0,577. Nie jest to zwyczajny efekt Dopplera. Ale tutaj, mniejsza częstotliwość i wynikająca z tego wzajemność myli każdego ruchomego obserwatora, próbującego wykryć efekt.

Wiem, że poważnie w to wątpicie. Napisałem więc program Ether14.exe (kod źródłowy: Ether14.bas), aby to udowodnić. Program ten jest bardzo spójny i niezawodny. Pokazuje, że każdy poruszający się z układem obserwator nie będzie w stanie zmierzyć jego absolutnej prędkości przez eter. Zawsze będzie sądził, że spoczywa. Pomyśli raczej, że porusza się układ, będący tak na prawdę w spoczynku.

Oto, czym jest Względność. Więcej żadnych tajemnic. Żadnych sztuczek w rozumowaniu. Zapomnijcie o bezsensownych pomysłach, jak skrócenie przestrzeni i dylatacja czasu.

Jest to w istocie wielkie odkrycie, i jest to bezdyskusyjne: transformacje Lorentza są niczym więcej, jak matematycznym wyrażeniem bardzo szczególnego efektu Dopplera zachodzącego w elektronie. Proszę sprawdzić mój program Ether17.exe (kod źródłowy: Ether17.bas): efekt Dopplera na prawdę jest generowany przez pokazane wyżej zmodyfikowane równania Lorentza.

Fala fazy.

Zatem fala fazy jest konsekwencją czasu t' w równaniach Lorentza. Spójrzmy na animowane diagramy, pokazujące elektron poruszający się z różną prędkością. Przyjmując, że elektron przyspiesza, interwały pomiędzy pionowymi paskami (oznaczającymi przesunięcie fazy) stają się coraz węższe, a prędkość pasków spada, aż staje się bardzo bliska c:


(Z lewej) v = 0,1c, (z prawej) v = 0,5c. Pionowe ruchome paski oznaczają przesunięcie fazy, jako rezultat czasu lokalnego Lorentza.

Przyspieszający elektron wykazuje również skrócenie węzłów i anty węzłów. Przesunięcia fazy występują pionowych płaszczyznach, ułożonych regularnie zgodnie z długością fali γ⋅λ/β. Jest to konsekwencja drugiego równania Lorentza.

Należy podkreślić, że mój Skaner czasu w wygodny sposób zgłębia ową falę fazy, w celu odtworzenia transformacji Lorentza. Na przykład, skanując koncentryczne fale dośrodkowe i odśrodkowe, doda do nich efekt Dopplera. Co zaskakujące, zmieni to również statyczny elektron Milo Wolffa w mój ruchomy.

Ten Skaner Czasu to mój kolejny wynalazek. Dowodzi on, że transformacje Lorentza są po prostu efektem Dopplera, obejmującym spadek częstotliwości.

Wirtualny eter na ratunek

Mr Philippe Delmotte

Wirtualny Eter jest błyskotliwym wynalazkiem Mr Philippe Delmotte'a (2005). Jest to cyfrowy wirtualny ośrodek, zdolny odtworzyć dowolne zjawisko falowe. Algorytm zakłada, że eter składa się z nieskończonej ilości granuli, wibrujących zgodnie z prawem Hooke'a. Zatem granule te muszą początkowo posiadać energię kinetyczną, a więc również bezwładność, którą można postrzegać jako pamięć dla ich energii. dodatkowo, energia ta może być przekazywana najbliższym sąsiadom.

Algorytm programu jest niezwykle prosty. Wierzcie lub nie, ten czysty klejnot zajmuje trzy linijki kodu.

Mr Cocelyn Marcotte.

10 lipca 2006 Mr Jocelyn Marcotte odniósł sukces w eksperymentowaniu z moim ruchomym, dopplerowskim elektronem. Nawet lepiej, użył on transformacji Lorentza, żeby go odtworzyć. Transformacje te nie dotyczą dystorsji czasu i przestrzeni. Przewidują po prostu jedno osiowe skrócenie fal, i wykazują lokalne fazy, dające falę fazy. Mr Marcotte użył swojego własnego algorytmu wirtualnego eteru (patrz: WaveMechanics04.bas), operującego, w odróżnieniu od tego Mr Delmotte'a, w przestrzeni 3D.

W mojej opinii, eksperyment ten będzie w przyszłości pamiętnym osiągnięciem. Jest to decydujący dowód pokazujący, że fala taka może istnieć. Ponieważ dzisiejsza nauka jest dotknięta tak wieloma błędami, to nowe odkrycie rozpocznie rewolucję w świecie fizyki.

Program Mr Marcotte'a prezentuje elektron tak, jak przewidywano, ale wewnątrz ograniczonego sześcianu 5003 granulek eteru. W ciągu paru lat komputery będą szybsze, posiadając więcej rdzeni procesora oraz więcej pamięci. Wówczas nowe programy, używając zaawansowanego kodu oraz potężnych kart graficznych, dadzą dużo lepsze wyniki.

Wyniki programu Wirtualnego Eteru są zgodne z zasadą Huygensa. Grafika poniżej jest zrzutem z tego programu. Proszę zwrócić uwagę, że osiowa struktura falowa jest identyczna, jak w programie Aether06_Marcotte_Doppler.exe, pokazanym wyżej. Całą struktura falowa również jest identyczna z tą, otrzymaną za pomocą Aether_10_Marcotte.exe, co pokazuje, że równania Mr Marcotte'a mogą odtworzyć całą strukturę elektronu:


Zrzut ekranu programu Wirtualnego Eteru 3D Mr Jocelyn Marcotte'a. Tutaj jest 500-klatkowa animacja AVI, stworzona tym programem. Zobaczmy elektron poruszający się swobodnie w prawo, bez żadnej matematycznej interwencji. Niestety, nadchodzących bez fal eteru, nie może on uzupełnić energii i szybko zanika. Potrzebujemy znacznie większego eteru, aby odtworzyć bardziej satysfakcjonujący efekt. Tym niemniej, jest to bezbłędna prezentacja: taki układ falowy jest możliwy.

Elektron nie jest nieskończony.

Bez przychodzącej energii, elektron będzie w dalszym ciągu emitować fale sferyczne, będzie więc szybko zanikać. W oczywisty sposób wymaga uzupełnienia. Odbywa się to dzięki potężnym i stałym falom eteru. Fale biegnące penetrujące antywęzły fali stojącej, ulegają ugięciu przez efekt soczewki. Niewielka część energii przenoszona jest wtedy do fali stojącej. Owo stałe uzupełnianie pozwala elektronowi istnieć w nieskończoność.

Wychodzące fale sferyczne słabną z kwadratem odległości. Mimo to, światło gwiazd, na przykład, może podróżować przez miliardy lat świetlnych. Nigdy całkowicie nie zanika.

Elektron wytwarza sferyczne fale wychodzące. Są to regularne fale biegnące. Ponieważ elektron składa się raczej z fal stojących, amplituda nie może być taka sama we wszystkich kierunkach, co powoduje powstawanie fal częściowo stojących. W końcu, dalej, pozostają tylko fale biegnące.

Diagram poniżej pokazuje przejście między tymi trzema stanami:


Elektron nie składa się z czystych fal stojących. Daleko od środka, fale stojące stopniowo przechodzą w fale biegnące.

Ciśnienie radiacyjne.

W sposób oczywisty, gdy elektron przyspiesza, zwalnia, lub zmienia kierunek, nie może skorzystać z fal przychodzących. Ich ogniskowa nie jest już kompatybilna z jego przyszłą pozycją.

Aczkolwiek, mechanizm promieniowania radiacyjnego może obejść ten problem. Fale emitowane przez elektron nieuchronnie spotkają fale wyemitowane przez inne elektrony, szczególnie te w osi [ruchu]. Wytwarza to bardzo szczególny zbiór fal stojących, pole siły, również zasilane falami eteru. Połowa otrzymanej energii jest odwracana i skupiana dokładnie na obu elektronach, co tworzy pole siły.

Przyszłe programy pokażą dokładnie, jak i dlaczego to zjawisko jest możliwe. Pola sił emitują potężne i skupione fale biegnące w kierunku elektronu. A ponieważ ich długość i faza nie muszą być zbieżne, elektron będzie pod ich wpływem stopniowo zmieniać swoją pozycję.

Ponieważ amplituda fali jest wyższa w pobliżu centrum, oznacza to, że połowa energii elektronu może być obecna wewnątrz bardzo małej sfery, powiedzmy, rozmiarów atomu. Jest tam jednak dość miejsca dla tysięcy długości fali. Druga połowa może się rozciągać na znacznie rozleglejszą sferę.

Proces wzmacniania można postrzegać jako produkcję nieskończonej ilości fal Huygensa. Zgodnie z jego zasadą, dodawanie tych fal musi dać front falowy, gdziekolwiek ich fazy będą zgodne. Przychodzące fale tworzą falę stojącą, ale wychodzące fale mogą jedynie tworzyć rozchodzący się front falowy.

Okazuje się, że sumowanie się fal, a zatem i nowa energia, jest znacznie większe blisko środka. Nie przestrzega się tu prawa odwrotności kwadratów. Oznacza to, że bardzo daleko od elektronu, permanentne fale stojące, kompatybilne z fazą w centrum, nie mogą istnieć.

Wirtualny Eter jest nowym narzędziem, mogącym pokazać, jak zachowuje się ograniczona ilość fal. Diagram poniżej jest dobrym przykładem:

Wirtualny Eter Philippe Delmotte'a (2D) pozwala odtworzyć dowolny fenomen falowy. Ten diagram sugeruje, że elektron, zakładając, że jest wzmacniany, musi być skończony. Jest to jednak bardzo prowizoryczny rezultat. Powoli, lecz stale, udoskonalamy nasze metody.

Spin elektronu.

Jedna fala. Dwie cząstki. Cztery fazy.

Fala stojąca wykazuje węzły w miejscach,gdzie ciśnienie ośrodka pozostaje stałe, a anty węzły, gdzie jest dodatnia lub ujemna energia. Tworzy ona regularnie rozmieszczone węzły i anty węzły, pomiędzy którymi odległość wynosi połowę długości fali, ale w międzyczasie ciśnienie ośrodka się uśrednia i układ zanika.

Chodzi o to, że takie antywęzły zachodzą dwa razy na okres. Oznacza to, że kiedy układ wytwarza dodatni antywęzeł na danej współrzędnej x, inny, dokładnie zsynchronizowany układ położony poprzecznie wytworzy raczej ujemny antywęzeł. Gdy oba układy są identyczne, ich okres pulsacji jest nie do zaobserwowania dla lokalnego obserwatora.

A zatem, jest to względny punkt widzenia. Wszystkie elektrony są dokładnie identyczne, ale ich centralny antywęzełjest uprzywilejowany. Jego amplituda może być dodatnia, podczas gdy [w tym samym czasie] u innego może być ujemna, chociaż wszystkie antywęzły wystąpią w tym samym czasie.

Oznacza to, że gdy jeden środek jest dodatni, inny może być ujemny. Innymi słowy, jego faza jest przesunięta o π względem innego. W międzyczasie, wszystkie pozostałe antywęzły są obecne, ale ich pozycja jest przesunięta o λ/2. Zatem możliwe są dwie grupy elektronów. Spin elektronu nie odnosi się do mechanicznej rotacji. Jest on konsekwencją obrotu fazy, i aby to osiągnąć, wszystkie elektrony muszą być dokładnie zsynchronizowane.

Dodatkowo, dwa razy na okres, zsynchronizowana fala stojąca zanika, ponieważ ciśnienie ośrodka jest wszędzie jednorodne. Jest to zwane kwadraturą, która może wynosić π/2 lub 3π/2. To wskazuje, że istnieje miejsce dla dodatkowych dwóch cząstek, dwóch rodzajów pozytronów, których antywęzły również pojawiają się jednocześnie.

Zakładając, że elektrony mogą się wzajemnie synchronizować, wszystkie pozytrony w sąsiedztwie prędzej czy później zmienią swoje fazy, by stać się elektronami. Struktura atomowa sprawia, że elektrony są zawsze blisko siebie, podobnie, jak zgrupowane wokół siebie są pozytrony. Co więcej, struktura protonu daje przypuszczenie, że jego trzy kwarki dają w sumie w centrum przesunięcie fazy o π/2, czyniąc ukryty tam pozytron bardzo stabilnym.

Efekt spinu.

Dwa elektrony położone blisko siebie będą się zachowywać normalnie, [nawet] mimo przeciwnych spinów. Ale przeciwne spiny spowodują przeciwne pola magnetyczne, gdy fale stojące elektrony nałożą się z falami pozytronu. Pojawia się zaskakujące, jednokierunkowe promieniowanie, którego kierunek determinuje bieguny północny i południowy. Oznacza to, że atom wodoru jest z pewnością magnetyczny. Aczkolwiek molekuła wodoru składa się z dwóch atomów. Ponieważ nie jest magnetyczna, powinna zawierać dwa elektrony o przeciwnych spinach.

Z tego samego powodu każdy atom powinien zawierać równą liczbę spinów, które powinny rezydować po przeciwnych stronach. W przeciwnym razie atom taki posiadałby resztkową polaryzację, która zmieniłaby jego właściwości chemiczne. Jest to częściowa przyczyna Zakazu Pauliego.

Spin elektronu (w dół lub w górę, 1/2 lub -1/2) jest konsekwencją obrotu fazy. Może ona wynosić -π/2, π/2, 3π/2, etc. Kwadratura pozytronu wynosi 0π, π, 2π, etc. Słowo spin wskazuje na rotację mechaniczną, jednak to wskazywałoby na oś obrotu, a tej nie stwierdzono. Co więcej, taki prawdziwy obrót nie wydaje się w ogóle możliwy, bo elektron jest tak mały, że można go postrzegać jako punkt.

Tak więc spin jest okresem fali. Pokazuje to poniższy diagram:


Dwie grupy spinów dla elektronu, i dwie dla pozytronu.

Długość fali elektronu

Falowa struktura materii.

Ponieważ materia składa się z fal, lub przynajmniej wykazuje falowe właściwości, należy zdać sobie sprawę, że jej struktura jest strukturą falową. Zatem długość fali elektronu zdecydowanie dana jest dobrze znanymi formułami, taki mi jak krążek Airy'ego wzór dyfrakcyjny Fresnela-Fraunhofera.

Poniżej znajduje się przekrój osiowy przez standardowy krążek Airy'ego.


Struktura osiowa krążka Airy'ego. Proszę zwrócić uwagę na regularnie rozmieszczone ciemne strefy po obu stronach płaszczyzny ogniskowej.

Struktura krążka Airy'ego prowadzi do struktury jądra atomowego.

Rozważając strukturę protonu oraz neutronu, staje się jasne, że nie mogą się one połączyć, dopóki ich kwarki nie dopasują się dokładnie w strukturze krążka Airy'ego. Najprawdopodobniej powinny występować naprzemiennie, w celu zminimalizowania sił odpychającej protonu. Z wyjątkiem dodatniego ładunku, który można wyjaśnić obecnością dodatkowego pozytronu, protony i neutrony są niemal identyczne, gdyż zawierają po trzy kwarki. Ich masa również jest całkiem podobna. Kwark zbudowany jest z dwóch elektronów złączonych polem gluonowym. W końcu, ponieważ ciemne strefy są wolne od promieniowania, są doskonałym miejscem do przechwytywania tych elektronów.

Dodatkowo, to silnie sugeruje, że odległość pomiędzy elektronami wewnątrz kwarku powinna odpowiadać odległości pomiędzy dwiema pierwszymi ciemnymi strefami po obu stronach płaszczyzny ogniskowej. Jasna centralna strefa jest wynikiem dośrodkowego promieniowania pola gluonowego. Z czasem, z dala od punktu ogniskowej, czarne strefy słabną. To dlatego bardzo duże jądra tracą stabilność.

Diagram pokazuje, że dla względnie szerokiej przesłony (f 1,2) odległość ta wynosi około 20 długości fali elektronu. Jednak dla węższego kąta przesłony odległości te będą większe. Niestety, właściwy kąt jest bardzo trudny do pokazania, ponieważ rozprowadzenie energii pola gluonowego nie jest regularną soczewką lub lustrem teleskopu. Także dokładna długość fali elektronu pozostaje tajemnicą. Na razie. (Milo Wolff sugeruje, że wynosi ona mech - przyp. tłum.)

Wzór dyfrakcyjny Fresnela-Fraunhofera prowadzi do struktury atomowej.

Poniżej jest diagram osiowy standardowego wzoru dyfrakcyjnego Fresnela-Fraunhofera, który jest łatwy do zaobserwowania przy użyciu promienia lasera, przepuszczonego przez szeroką na 5 do 10 mm dziurkę (ok 1/4''), lub promień gwiazdy widziany wewnątrz kamery otworkowej.


Wzór dyfrakcyjny Fresnela-Fraunhofera. ciemne strefy nie są bynajmniej rozmieszczone regularnie. Przypominają raczej serię Balmera.

Falowa struktura atomów.

Długość fali elektronu może być również dana równaniem Fresnela:

L = r2/(n⋅λ)

Liczby Fresnela n = 1, 2, 3, ... są liczbami całkowitymi, oznaczającymi czarne strefy. L oznacza odległość warstwy atomowej a r jest promieniem strefy promieniującej. Czarna strefa z prawej jest ostatnią, której odległość wyraża wzór:

L = r2

Ważne jest, że zewnętrzna warstwa atomowa (poza tą odpowiedzialną za wiązania chemiczne) powinna również odpowiadać tej odległości, i po raz kolejny długość fali elektronu powinna być dana przez:

λe = r2/L

Promień jest przypuszczalnie promieniem kwarku, chociaż może to być również promień całego jądra atomowego. Bardziej bieżące studia na temat wielu emiterów (duże jądra zawierające 200 protonów i neutronów zawierają około 1200 elektronów, regularnie rozlokowanych w 3D) wskazują, że podstawowy wzór dyfrakcyjny dla jedynie czterech emiterów, zakładając, ze są rozmieszczone poprzecznie, może być nałożony i dawać podobne wzory dla dowolnej liczby identycznych struktur pod warunkiem, że wszystkie są rozmieszczone tak samo.

Zatem najlepszą drogą do otrzymania długości fali elektronu jest rozważenie wielu zsynchronizowanych emiterów w przestrzeni 3D. Wówczas wszystkie możliwe długości mogą być porównane ze strukturą krążka Airy'ego, pokazaną wyżej, żeby zobaczyć, która da kompatybilny rezultat.

Niepewność

Eksperyment Sterna-Gerlacha.

W 1921 Otto Stern i Walter Gerlach przeprowadzili eksperyment z użyciem szybko poruszających się atomów srebra (47 elektronów i protonów), przechodzących przez pole magnetyczne. Celem było przeanalizowanie, jak zachowa się ostatni, niesparowany elektron. Odkryli oni, że strumień atomów rozdziela się na dwie osobne wiązki. Pomyśleli, że oznacza to dwie możliwe orientacje elektronu.

W 1925 Samuel A. Goudsmith i George E. Uhlenbeck zaproponowali, że elektron posiada wewnętrzny moment kątowy, i tak powstało słowo spin. Podobny spin został przypisany protonowi, a nawet jego trzem kwarkom, jako ułamkowy ładunek koloru.

Jest to niedorzeczne, ponieważ samotny elektron tak się nie zachowuje. Atom srebra działa jako całość, podobnie, jak atom wodoru, którego pojedynczy elektron również jest niesparowany, a więc magnetyczny.

Faktem jest, że zjawisko to jest rezultatem pola magnetycznego, wywoływanego przez elektron z protonem. Eksperyment oddzielił jedynie dwa możliwe zachowania, podczas gdy wszystkich możliwych jest cztery. Jak zademonstrowano poniżej, różnica fazy o π/2 powoduje powstanie zdumiewającego, jednokierunkowego promieniowania, będącego prawdziwą przyczyną pola magnetycznego.


Elektron jest tutaj bardzo blisko pozytronu, którego faza jest przesunięta o π/2. Zauważmy osiowe, jednokierunkowe fale, odpowiedzialne za powstanie pola magnetycznego. Jakiekolwiek odwrócenie spinu odwróci też kierunek fal. Ale Odwrócenie obu spinów nie spowoduje żadnej różnicy.

Jestem szczerze przerażony, że tak wielu ludzi ciągle trzyma się pierwszej, niepewnej interpretacji. Pole magnetyczne jawi się w niej jako całkowicie niewytłumaczalne zjawisko, podobnie jak struktura elektronu i mechanizm [efektu rozdzielenia]. Wobec tak wielu nieoznaczoności, należy być zdecydowanie bardziej ostrożnym i sceptycznym.

Błędy z przeszłości należy naprawić.

Powiedzmy wprost: mechanizm i struktura elektronu wciąż są całkowicie nieznane. Większość (żeby nie powiedzieć: wszystkie) zjawisk fizycznych, takich jak pole magnetyczne, również pozostają niewyjaśnione. Będąc z tym skonfrontowani, powinniśmy dużo o tym myśleć i, jeśli możliwe, zaproponować jakieś hipotezy. Ta strona prezentuje pełen ich zbiór, opierający się na tym, że materia składa się z fal. Ponieważ jest to jedyna jak dotąd mechanicznie akceptowalna teoria, nie może być dłużej ignorowana.

Teoria ta może się wydawać podejrzana, ponieważ nie jest zgodna z dzisiejszymi fałszywymi, ale powszechnie zaakceptowanymi ideami, takimi jak fale elektromagnetyczne czy fotony. Problemem jest pewność. Dlaczego większość naukowców jest tak pewna swojej wiedzy? Powinno tu być miejsce na wątpliwości. Czy oni nigdy nie słyszeli o Kartezjuszu?

Świat naukowy skonfrontowany jest z ogromnym problemem: utknął w ślepym zaułku. wiele powszechnie zaakceptowanych idei jest po prostu fałszywych, a ich nagromadzenie jest przeszkodą dla nowych odkryć. Na przykład, w 1873 Maxwell zaprezentował swoje równania pola elektromagnetycznego. Co zaskakujące, wszyscy naukowcy natychmiast się z nimi zgodzili. Taka postawa jest nieakceptowalna. Maxwell po prostu zapomniał o zbiorze równań. Nigdy nie pokazał, że pola elektryczne i magnetyczne mogą podróżować przez przestrzeń z prędkością światła. Nigdy nie wyjaśnił prawdziwego mechanizmu pól elektrycznych i magnetycznych. A w końcu, następni fizycy zaakceptowali pomysł Einsteina, że pola te powinny być opakowane wewnątrz fotonów, oraz mogą się poruszać z tą samą prędkością w każdym układzie odniesienia (nie ma eteru w tej sprzeczności).

Powiedzmy jasno: fale elektromagnetyczne nie istnieją. Fresnel próbował wyjaśnić polaryzację, lecz bez efektu (kolejny błąd): nie ma poprzecznych wibracji w eterze. Światło składa się z regularnych podłużnych fal biegnących, ale jest emitowane przez co najmniej dwie cząstki. Załóżmy, że jeden emiter porusza się kołowo, a drugi jest doskonale zsynchronizowany. Wówczas wzór interferencyjny musi falować. Płaszczyzna falowania wyznacza polaryzację. Co więcej, częstotliwość dotyczy falowania, nie częstotliwości elektronów. Jest to drugorzędna częstotliwość. Mimo bardzo wysokiej częstotliwości elektronu, niższa częstotliwość jest możliwa w bardzo szerokim spektrum, od bardzo długich fal radiowych, do promieni gamma.

Równania Maxwella dają dobre wyniki, ponieważ w falach radiowych pola elektromagnetyczne są obecne wirtualnie. Ponieważ faza faluje, fale elektronu rzeczywiście mogą produkować takie pola , gdy napotykają materię. Po prostu odtwarzają one ten sam ruch elektronu, który zachodził podczas ich emisji. Poza prawem odwrotności kwadratu odległości, proces emisji i odbioru jest dokładnie symetryczny.

Tak więc wszystko dzieje się tak, jakby pola magnetyczne podróżowały. Ale tego nie robią.

Prawda zajmuje czas.

Relatywistyka Einsteina dowiodła swojej prawdziwości, ale jest to konsekwencja naszych nieuniknionych błędów. Jest ona fałszywa z absolutnego punktu widzenia. Nie ma prawdziwej względności, ponieważ zasada względności Galileusza jest zła. Bądźmy realistami: przestrzeń po prostu nie może się skracać. Relatywistyka Lorentza jest całkowicie prawdziwa, i należy powiedzieć jasno, że eter nie jest tylko preferowanym układem odniesienia. Jest jedynym, kartezjańskim, nie galileuszowym, i jest absolutny. Co więcej, względność nie oznacza grawitacji, a grawitacja nie może zakrzywiać przestrzeni (na prawdę w to wierzycie?). Nie-euklidesowa geometria jest fałszem. Nie ma prawdziwej względności.

Można wymieniać tony takich błędów. Celem jest ich wyeliminowanie i przywrócenie prawdy. Będzie to wymagało długiego i ciężkiego okresu rekonstrukcji.

Strona ta była w Internecie sześć lat temu, a prawda wciąż potrzebuje czasu. Aczkolwiek, dostarczamy coraz więcej dowodów. Moje ruchome sferyczne fale stojące działają. To jest bezdyskusyjny fakt. A ponieważ wszystkie ich właściwości mocno sugerują, że może to być elektron, powinien to być elektron.

Powinniśmy przyznać, że nasza wiedza jest niepewna. Ufam, że coraz więcej ludzi będzie sprawdzać tą teorię. Czas pozwoli prawdzie powstać i zaświecić.

W przyszłości, wraz ze wzrostem ciekawości, coraz więcej studentów będzie zwracać uwagę na falową naturę materii. Będą wątpić w dzisiejsze dogmaty i dziwaczne teorie. Zwątpienie Kartezjusza jest nieuniknione. Pewniej zaakceptują ideę o materii złożonej całkowicie z fal, a paru z nich śmiało podąży naprzód.

Gabriel LaFreniere

przetłumaczono z: http://matterwaves.info/sa_electron.htm